Samochodów dawnych czar…

29 września odbył się III Wołomiński Zlot Pojazdów Zabytkowych. Wrażeń było wiele, pięknych samochodów i motocykli różnorodna gama, a całości dopełniała piękna, słoneczna pogoda.

To już trzecia edycja Zlotu Pojazdów Zabytkowych. Pomysł takiej imprezy uważam za znakomity. Biorąc w niej udział można przyjemnie i ciekawie spędzić cały dzień.

Głównym organizatorem zlotu był Karol Boński. Całość zawdzięczamy Wołomińskim Miłośnikom Dawnej Motoryzacji, Powiatowej Galerii ?Korozja i Kolor?, Starostwu Powiatu Wołomińskiego, Urzędowi Miejskiemu w Wołominie i Pubowi ?Taaka Ryba?.

W sobotę o 10 rano pod Galerią ?Korozja i Kolor? zaczęły zbierać się wspaniałe, zabytkowe samochody i motocykle. Można było podziwiać różne marki starych aut. Były Citroeny, Syreny, Warszawy, Volkswageny, Mercedesy, Fordy, Polonezy, Fiaty, Wartburgi, a także motory: Hondy, Simsony i wiele innych. Dorota Okuniewska z Wołomina jest od 5 lat właścicielką ślicznego Citroena z 1969 roku, którego nazywa ?żółtą kaczką?. ?Zainteresowanie starymi samochodami zawdzięczam tacie? – mówi Dorota – ?Wspólnie rentowaliśmy tą cv. Złożona jest z różnych części. Teraz wyciąga 90 km/godzinę?. ?Założony jest klub cv? – dodaje Dorota i podaje stronę www.2cvclub.of.pl.

Właściciele tych ?pojazdów z duszą? zapisywali się na listę uczestników zlotu i przystępujących do konkursu na najpiękniejszy samochód i pojazd z największa ilością przebytych kilometrów. Warunkiem było posiadanie pojazdu wyprodukowanego przed 1980 rokiem. Ostatecznie na liście widniało 74 zgłoszeń.

Wyróżniały się nie tylko oryginalne, zadbane samochody i motocykle, ale także ich właściciele. Bowiem tacy ludzie z pasją, mają w sobie coś specyficznego, coś co wydobywa ich z szarego tłumu. Ich zapał do starych pojazdów, zaangażowanie wydają się wręcz emanować na zewnątrz. Niektórzy dobierali strój do stylu starych pojazdów. Radek Brzozowski spod Piaseczna, właściciel Syreny z 1978 roku mówi ? Mam dopiero 20 lat, więc na początku Syrena to był dla mnie obciach, ale teraz mam ich cztery, zaraziłem się pasją od swego taty. Moja Syrena robi karierę w TV, ostatnio wystąpiła w ?Ulicach Kultury?. ?Jeżdzę na różne zjazdy i zawsze przebieram się w inny strój? dodaje Radek.

Po wystąpieniu Karola Bońskiego oraz niespodziewanej wizycie i przemowie Wojewody Mazowieckiego – pana Jacka Sasina ruszyliśmy barwnym korowodem w stronę Ossowa. Bowiem celem zjazdu było nie tylko promowanie starych pojazdów, ale tez zwiedzanie miejsc związanych z bitwą warszawską oraz poznawanie urokliwych rejonów powiatu wołomińskiego. ?Bardzo podoba mi się tutejszy region, zdaje się być bezpieczny? – mówi Radek Brzozowski.

W Ossowie zwiedzaliśmy kaplicę, cmentarz, pomnik generała Hallera, podziwialiśmy makietę bitwy warszawskiej. Potem pojechaliśmy do Radzymina na cmentarz wojskowy. Tam przewodniczący Stowarzyszenia Przyjaciół Radzymina – pan Jan Wnuk opowiadał o tragedii i cudzie 1920 roku. Po złożeniu wieńca i zapaleniu zniczy na Bratniej Mogile Bohaterów Kaniowczyków ruszyliśmy w dalszą trasę.

Kolejnym punktem programu była Dąbrówka, gdzie miło przyjął nas wójt gminy – pan Tadeusz Bulik. Na terenie Urzędu Gminy przygotował poczęstunek, ognisko oraz prelekcję dotyczącą gminy Dąbrówka.

Ruszyliśmy w drogę powrotną, malowniczą trasą przez Kuligów, Załubice, Radzymin do Wołomina. Wprost do Pubu ?Taaka Ryba?. Tam na uczestników zjazdu czekała pyszna grochówka i serdeczna atmosfera. O godzinie 17 rozpoczęło się ogłoszenie wyników konkursu i zakończenie zlotu. Starosta Powiatu Wołomińskiego – pan Maciej Urmanowski wręczył laureatom okazałe puchary i upominki. A zwycięzcami zostali – w kategorii ?Najdłuższa trasa? – Artur Samborski z Dębicy ze swoją Syreną z 1980 roku, z przejechanymi 365 km; puchar za ?Najefektowniejszy pojazd? zdobyła Piotr Rutkowski z Warszawy za swą czarną Wołgę z 1968 roku.

Uczestnicy zjazdu bawili się do późnego wieczora w wołomińskim pubie. Teraz czekamy na następny wspaniały zlot w przyszłym roku.

Sylwia Kowalska