Samotność i zombie – Marcin Pieńkowski

?Jestem legendą” to luźna adaptacja kultowej książki Richarda Mathesona, napisanej jeszcze w latach 50. Miała ona wielki wpływ na powstanie serii filmów o zombie na przełomie lat 60. i 70., w tym legendarnej ?Nocy żywych trupów” Romero. Książka i film przerabiają niejako koncept Robinsona Cruzoe, tyle, że bezludną wyspą jest opustoszała metropolia. W ?Jestem legendą” tym samotnikiem jest czarnoskóry naukowiec Robert Neville, który stara się wynaleźć szczepionkę na tajemniczego wirusa.

Kilka lat wcześniej owy wirus opanował planetę, pozostawiając przy życiu tylko najbardziej odpornych. Ludzie pod wpływem zarazków zmieniają się w bojące się światła krwiożercze drapieżniki, o wiele bardziej zwinne, aniżeli zombie z filmów Romero.

Pierwszy kwadrans to uczta dla oka. Niezwykłe zdjęcia, ukazujące zdziczały Manhattan, wbijają w fotel. Czujemy pustkę, samotność, oddech apokalipsy. Niestety to tylko preludium do niewybrednego filmu grozy. Za chwilę zaczyna się walka o przetrwanie, w której dużo obrzydliwości i grania na najbardziej prostych emocjach. Mamy więc powtórkę z ?28 dni później”, tam także mieliśmy obiecujący początek, a skończyło się jak zwykle.

Oczywiście nie spodziewaliśmy się ambitnego dramatu psychologicznego, tylko efektownego kina akcji, jednakże pierwszy kwadrans niepotrzebnie rozbudził nadzieję, że w końcu kino udanie wykorzysta koncept ?miasta jako bezludnej wyspy”. Na dodatek twórcy nasycili historię nieznośną patetycznością, której stężenie może równać się tylko z ?Armageddonem”. ?Jestem legendą” tylko chwilami jest więc wyrafinowanym wizualnie studium samotności, przeważnie to zwyczajna jatka.

Przez część filmu czułem się jakbym patrzył jak ktoś obok mnie gra w ?Quake” czy ?Doom” – nawet monstra wyglądają podobnie. Nieźle poradził sobie z trudną rolą Will Smith, potwierdzając, że dobrze czuje się w repertuarze dramatycznym (albo dramatycznie słabym).

Polecam tylko fanom ?zombie movies”, zaś ci, którzy za takim kinem nie przepadają, niech lepiej obejrzą rewelacyjną, bardzo trafną, parodię gatunku ?Wysyp żywych trupów”. Uśmieją się do łez.

Marcin Pieńkowski

Jestem legendą
USA 2007
Reż.:
Francis Lawrance
Obsada:
Will Smith,
pies i wykreowane
przez komputer
potworki
Dystrybutor: Warner
100′