Sławomir Ludwiniak: Patrząc z innej strony na działanie SPZ ZOZ

W połowie lutego odbyło się uroczyste otwarcie nowego skrzydła w radzymińskiej przychodni. Choć jestem członkiem Rady Społecznej ? przedstawicielem wojewody nie zostałem o tym wydarzeniu poinformowany, chociaż dyrektor Grzegorz Krycki zapewniał, że członkowie Rady Społecznej zostaną zaproszeni na tę uroczystość.

Centrum Medyczne bez nowych pomieszczeń było skazane na stopniowe wygaszanie usług. Brak lokum dla lekarzy był nie tylko dyskomfortem dla pracowników, ale także dla pacjentów. Mimo mojego wielokrotnego monitowania na radach, wraz z propozycjami pozyskania środków poprzez np. partnerstwo publiczno-prywatne, tematu nieużywanego skrzydła nie podejmowano. Brak gabinetów lekarskich czy skupianie się na niekompleksowych usługach może stanowić duże zagrożenie dla kolejnego kontraktu, który mógłby być zawarty z innym świadczeniodawcą. Szczęściem w nieszczęściu jest fakt, iż na rok 2014 NFZ nie ogłosił konkursów, a jedynie przedłużył umowy na poziomie z roku ubiegłego. W tym roku Centrum będzie na tyle konkurencyjne, że pozwoli to na zwiększenie kontraktu na rok 2015, a co za tym idzie, zwiększą się dochody przy jednoczesnym zmniejszeniu kolejek do lekarzy. Niszowe specjalistyczne usługi, jak również pozyskanie dodatkowych usług dobrze wynagradzanych przez NFZ jest szansą na rozwój publicznej radzymińskiej służby zdrowia. Przy remoncie dyrektor Krycki nie zapomniał o sobie, szykując część pomieszczeń dla kadry dyrektorskiej. O czym zapomniał się społeczeństwu pochwalić.

Mówiąc o nagrodzie Forbesa – wielkie podziękowanie należy się także byłej dyrektor SPZZOZ-u Elżbiecie Główce. Sytuacja radzymińskiego Centrum, jak na publiczną służbę zdrowia, od kilku lat się poprawiała. Rozpoczęło się to już za jej kadencji. Oficjalny ranking dotyczy szpitali gminnych i powiatowych. Nie oceniał on oczywiście kolejki do lekarzy, a jedynie kwestie finansowe, kadrowe i zarządzanie. Sukces ma wiele składowych. Po pierwsze SPZZOZ składa się ze szpitala, który generuje straty i przychodni, która jest bardzo rentowna. W sumie daje to dobrą sytuację finansową całości. Po drugie w radzymińskim SPZZOZie nie ma zbyt dużej ilości nadwykonań, które nie zawsze NFZ refunduje. Stąd powstają jednak kolejki do lekarzy. Z punktu widzenia zarządzania nie stać nas na świadczenia, za które nikt nie chce zapłacić ? takie błędne koło. Po trzecie sytuacja od lat była stabilna finansowo, w przeciwieństwie chociażby do wołomińskiego szpitala. I ostatnim dość istotnym powodem jest status SPZZOZ. Nie jest to szpital powiatowy, a tak naprawdę całość bardziej przypomina przychodnię zdrowia z jednym szpitalnym oddziałem wewnętrznym. Rada Społeczna to organ nadzorczy, który powinien wyjaśniać wszelkie wątpliwości. Rok temu Rada Społeczna zajmowała się zbyciem urządzenia, które według słów dyrektora ?nadawało się do weterynarii i nigdy nie było używane?. Zapłacono za nie ok. 100 tys. zł, zbyto za kilka tysięcy. Rada Społeczna zleciła wyjaśnienie sprawy swojemu przewodniczącemu ? burmistrzowi Zbigniewowi Piotrowskiemu ze skierowaniem do prokuratury w celu wyjaśnienia niegospodarności. Rozumiem, że na najbliższym posiedzeniu Rady przewodniczący Piotrowski przedstawi informację z prokuratury, co po roku dzieje się ze sprawą.

Kolejna rzecz to niezrozumienie dyrektora Grzegorza Kryckiego relacji pacjent  – lekarz. (…)Rada Społeczna pod przewodnictwem burmistrza Piotrowskiego, nie do końca działa poprawnie. Jest kilka spraw budzących wątpliwości. Nieprawidłowy sposób zawiadamiania o terminie spotkań, brak wcześniejszego przesyłania protokołów z poprzednich posiedzeń ? te i inne niedociągnięcia powinny się zmienić.