Trąby i fujary – Jan Pietrzak

Trąby niszczą Polskę. Powietrzne – zrywając dachy i łamiąc drzewa. Gabinetowe – rozwiewając zdrowy rozsądek. Najgłośniejszym ostatnio przejawem działalności  gabinetowych tumanów jest niedopasowanie tunelu do wymiarów pociągu.

Wyjaśniam, że  dzieje się to współcześnie w Warszawie. Remontując przedwojenny tunel kolejki dowożącej do  Śródmieścia ludzi z okolic W-wy, pomysłowi fachowcy postanowili nie ruszać poprzedniego podłoża, żeby wyszło taniej i kłaść nowe tory na nowej warstwie betonu. Tunel po kosztownym remoncie zrobił się niższy ok. ? metra. W tym samym czasie inni fachowcy zamówili nowe składy pociągów na podmiejskie linie.

Estetyczne, dużo pojemniejsze, wysokie wagony poprawiające komfort jazdy. Jedni i drudzy chcieli dobrze. Jedni i drudzy mają zapewne wyższe  wykształcenie, siedzą w eleganckich gabinetach z palmą, dywanem i portretem premiera na ścianie.  Jakoś się jednak nie dograli…trąby z fujarami.

Nieubłaganie  nadszedł moment kiedy do pięknie wyremontowanego tunelu wjechać miał nowy piękny pociąg. Okazało się to niemożliwe. Nie pomogły stare zaklęcia w rodzaju: – nie ma co się pieścić, to się musi zmieścić!  Nie zmieściło się! Kto zawinił? Gabinetowe trąby i fujary, wielka orkiestra codziennej niemocy.

Z tego rodzaju przykładami spotykamy się na tyle często, że co wrażliwsze jednostki wpadają w depresję, albo nawet wykrzykują brzydkie wyrazy pod adresem władzy.  Dlatego z pełnym zrozumieniem należy popierać pomysł wicepremiera Pawlaka o stworzeniu funduszu klęsk i katastrof.

Tych żywiołowych, nie gabinetowych. Mówię to bez cienia ironii. Ze sfer urzędowych można i należy żartować, kiedy na to sobie zasłużą. Natomiast ludziom dotkniętym uderzeniem  żywiołu, tracącym dorobek życia, pozbawionym w jednym momencie  podstaw egzystencji, należy serdecznie współczuć, a także zapewnić niezbędne wsparcie.

W takich dramatycznych momentach  sprawdza się  solidarność społeczeństwa, ale także jakość struktur administracyjnych i państwowych. Państwo musi być przygotowane na nieszczęścia atakujące obywateli, finansowo i organizacyjnie. Obywatel może być zaskoczony, że akurat jego dotknął dopust boży, państwo zaskoczone być nie powinno.

Powodzie i wichury zdarzają się na tyle często, że na pewno nie będą nas omijać. Straż Pożarna, praktycznie jedyna służba niosąca pomoc ofiarom kataklizmów, to chyba za mało na skalę zniszczeń z jakimi mamy do czynienia w ostatnich latach.  Panie Pawlak, czasami sobie z pana żartowałem, tym razem ma pan moje uznanie…

Jan Pietrzak

4 przemyślenia nt. „Trąby i fujary – Jan Pietrzak

  1. Panie Janku bardzo Pana podziwiam i darzę szczerą sympatią podobają mi się Pana artykuły czytam wszystkie. Zastanawia mnie tylko jedno: otóż Pańskie artykuły znajdują się zawsze pod paplaniną redaktora URBANOWSKIEGO, który jakże często reprezentuje zgoła odmienne od Pańskich poglądy, to jest akurat prawo demokracji , ale sposób w jaki ten redaktor pisze o niektórych osobistościach, wręcz bzdury wyssane z palca są obrazą dla tych o których pisze. Czy panu to nie przeszkadza że ten człowiek wykorzystuje Pańską popularność dla własnej reklamy w tej gazecie.

  2. Pingback: domainmaster
  3. Pingback: AlexanderGreat

Możliwość komentowania jest wyłączona.