Trzeba budować środowisko siatkarskie w Kobyłce

Z Piotrem Szymanowskim, trenerem siatkarzy trzecioligowego Wichru Kobyłka, o aktualnej pozycji drużyny w tabeli, perspektywach awansu do II ligi oraz o czynnikach (sportowych oraz pozasportowych) niezbędnych dla zapewnienia rozwoju kobyłkowskiej siatkówki, rozmawia Paweł Choim.

? Na dwie kolejki przed rundą rewanżową zajmujecie trzecią pozycję w tabeli III ligi. Jak Pan ocenia taki stan posiadania swojego zespołu?
? Ogólnie rzecz biorąc, to jest świetny wynik. Nie wiadomo oczywiście, co się wydarzy w przyszłości, ale póki co to jest bardzo dobry bilans. Wygraliśmy pięć meczów pod rząd, mamy siedem meczów wygranych i dwa przegrane. Wygraliśmy m.in. dwa bardzo ciężkie mecze, szczególnie ten ostatni w Mrozach, które w zeszłym sezonie przegraliśmy. Jesteśmy znowu w czołówce
a przypominam, że gramy w III lidze dopiero drugi sezon i właściwie nie dawno naszym celem było utrzymanie się w III lidze. Cieszymy się z tego bardzo i z optymizmem patrzymy
w przyszłość.
? Jak Pan widzi przyszłość tego zespołu w perspektywie długofalowej?
? Mamy swoje cele. Chcemy zbudować zespół, który będzie grał
z powodzeniem w II lidze. I w tym kierunku cały czas pracujemy. Nie chcemy, żeby nasz zespół spoczął tylko na grze w III lidze.
? Czy już w tym sezonie jest szansa na awans do wyższej klasy rozgrywkowej?
? Nie sądzę. Mówimy o budowie zespołu w dłuższej perspektywie. Musi tutaj zaistnieć równolegle kilka czynników. Po pierwsze – musimy się cały czas rozwijać sportowo – siatkarsko. Musimy bez względu na miejsce w tabeli grać na coraz wyższym poziomie. Możemy nawet zająć niższe miejsce w końcowej tabeli niż w zeszłym sezonie (trzecie miejsce), ale musimy grać coraz lepiej. To jest najważniejsze. I to robimy. W tym sezonie gramy lepiej niż w ubiegłym. Wygrywamy ciężkie mecze. W zeszłym roku troszeczkę tak to było spontanicznie, jeśli chodzi o naszą grę w III lidze. Nikt nas nie znał. I trochę się udało, bo końcówkę mieliśmy  szczęśliwą, a nasi rywale do trzeciego miejsca posypali się. Myślę, że obiektywnie oceniając byliśmy czwartym lub piątym zespołem zeszłego sezonu. Natomiast w tym roku potwierdziliśmy naszą dobrą grę. Stajemy się czołową drużyną III ligi, co jest bardzo dobre. To jest pierwszy czynnik ? rozwój sportowy. Uważam, że do II ligi można awansować i z powodzeniem w niej grać, jeżeli w III lidze wygrywa się wszystkie mecze i to zdecydowanie. Nam jeszcze do tego brakuje, ale mam nadzieję, że idziemy w tym kierunku i przyjdzie czas, że sportowo będziemy na to gotowi.
Po drugie –  trzeba zbudować
i oprzeć zespół – to bardzo ważny warunek – na kobyłczanach, na naszych wychowankach i na zawodnikach z okolic Kobyłki. Właśnie to daje perspektywę na rozwój, na stabilizację oraz na stworzenie dużego środowiska siatkarskiego w Kobyłce. I nad tym ciężko pracujemy.
? Jakie czynniki około sportowe muszą zaistnieć, aby osiągnąć sukces?
– Równolegle do tych dwóch warunków czysto sportowych, musi iść
w parze rozwój wokół kobyłkowskiej siatkówki. Mówię tu i o budżetowaniu i o budowaniu środowiska siatkarskiego – to też jest warunek niezbędny dla dalszego naszego rozwoju. Jesteśmy wdzięczni Miastu, Klubowi, SP 3, naszym sponsorom i kibicom, za to co nas spotkało z ich strony do tej pory. Ale musimy powoli wszyscy iść dalej, rozwijać się, robić kolejne kroki. Nie można robić tych kroków za dużych i za szybko. Wtedy też jest niedobrze. Trzeba znaleźć złoty środek. Jeśli zgramy te kilka rzeczy, to przyjdzie chwila, że II liga
z powodzeniem zawita do Kobyłki. Granie w drugiej lidze w Kobyłce zespołem zbudowanym na bazie swoich wychowanków, to byłoby coś wspaniałego. Myślę, że byłby to ewenement na skalę krajową.
Dlatego myślę, że awans w jakiejś perspektywie, może kilkuletniej, wspólnymi siłami jest realny. Wkrótce dołączą do pierwszej drużyny zawodnicy z rocznika 2002. Są to kolejni wychowankowie SP 3
w Kobyłce, którzy osiągnęli już bardzo dużo i dalej się rozwijają. Dzisiaj  mają 15 ? 16 lat, ale już za 2 lata będą mieli lat 18., wtedy do nas dołączą i nam pomogą. Mamy taką wizję, którą realizujemy i mam nadzieję, że jest to wizja dobra i zrozumiała dla wszystkich, którzy sprzyjają kobyłkowskiej siatkówce. Razem możemy dużo zbudować.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.