W odpowiedzi Panu Zbigniewowi Milewskiemu

Zgadzam się, że jest kryzys wołomińskiej siatkówki i według mnie nie rozpoczął się on rok, czy dwa lata temu, ale zaczął się wraz z odejściem Stolarki Wołomin S.A. Wówczas odpowiedzialni i kompetentni ludzie nie potrafili powstrzymać regresu KPS, notabene założonego przeze mnie w celu ratowania drużyny seniorów. Nie uchylam się od odpowiedzialności, ale nie mogę zgodzić się, że jestem jedynym winnym tej sytuacji. Nie przeszkadzam, a nawet pomagam w pracy naszym dobrym trenerom i pomagam w rozwoju i karierach utalentowanej młodzieży (np. Michał Chaberek w SMS-ie i Politechnice Warszawskiej). Byłem założycielem uczniowskiego klubu siatkówki i nie da się oddzielić złych i dobrych chwil.
Jeżeli autor artykułu ma plan rozwoju dyscypliny i do tego możliwości jego realizacji ? to zapraszam do działania.
Jeżeli nie ja jestem celem krytyki, a jest nim dobro sportu, to miarą rzetelności dziennikarskiej Pana Milewskiego są dwa fakty. Po pierwsze ? nigdy nie rozmawiał ze mną na temat sytuacji w siatkówce, a po drugie ? to, w jakiej formie pisze o piłce nożnej i koszykówce dziewcząt. W minionym sezonie wołomińskie dziewczęta były trzy razy w finałach Mistrzostw Polski i zdobyły dwa medale. Jest to ogromny, wspaniały sukces na skalę ogólnopolską, a Pan Milewski nie zająknął się nawet dlaczego niepowodzeniem zakończyły się próby reaktywacji drużyny seniorek i dlaczego w tym sezonie zrezygnowano z prowadzenia drużyny juniorek. Lepiej napisać eufemistycznie, że przystąpiono do rozgrywek w dwóch kategoriach wiekowych.
Redakcja nie raz chciała zorganizować konstruktywną dyskusję o sporcie wołomińskim z udziałem Radnych i Władz Miasta, ale nigdy do takiej nie doszło. Czyżby był to niewygodny temat?
Ze sportowym pozdrowieniem
Jarosław Szerszeniewski

9 przemyśleń nt. „W odpowiedzi Panu Zbigniewowi Milewskiemu

  1. Szerszeniewski nie ośmieszaj się grabarzu wołomińskiej siatkówki!!! Na jakim meczu byłeś w ostatnich 3 latach? Pomagasz w rozwoju i karierach utalentowanej młodzieży?!?!? Ty nawet nie masz zielonego pojęcia gdzie Chaberek gra, człowieku!!!!!

  2. Czas na zmiany!!!!!!!
    Stara kadra się nie sprawdziła i trzeba ją wymienić na nową. Jest to jedyna szansa aby w Wołomińskiej siatkówce coś drgnęło.

  3. Jarosław Szerszeniewski dziś to „obrońca siatkówki” w rzeczywistości jej grabarz. Słynny z tego że zawsze wiedział gdzie się przykleić czyli tam gdzie są pieniądze.
    Warto zapytać pana Szerszeniewskiego o to:
    Dlaczego drużyny młodzieżowe spod znaku UKS Junior Stolarka od paru ładnych lat nie mogą poszczycić się sukcesami na arenie ogólnopolskiej?
    Jaka jest wielkość dotacji z UM na klub i ile z tego wydaje się realnie na zawodników? Czy kiedykolwiek w UM przeprowadzono kontrole tych rachunków wystawionych przez klub?
    Jakie ostatnie w ostatnich 5 latach ma trener Moczydlowski?

  4. Panie Szerszeniewski nie ośmieszaj się Pan każdy wie, że w upadku wołomińskiej siatkówki ma pan ogromny udział.
    Mnie wyniki jakie osiągają drużyny z Wołomina nie dziwią. Jak ma być lepiej skoro tylko jeden Stępczynski jeździ na szkolenia trenerskie, stara się implementować nowości a reszta żyje latami 70. Dlaczego Pan jako prezes Junior Stolarki nie nakazuje im podnoszenia kwalifikacji? Może dlatego, że sam ma pan mierne pojęcie o tej dyscyplinie sportu? Przecież swoją „karierę” to pan zaczynał w szachach.

  5. „SUKCESY” Szerszeniewskiego – nałogowego hazardzisty.

    1. Likwidacja sekcji szachów
    2. Likwidacja i sprzedaż miejsca zespołu ekstraklasy siatkówki TS Stolarka Wołomin – likwidator jako jedynemu wypłacał pieniądze podczas gdy nasi zawodnicy nie zobaczyli ani grosza.
    3.Likwidacja zespołu seniorów – 2010.

    Dodatkowo humorystycznie – pracownik Huty Szkła i Stolarki Wołomin – nie ma sie co dziwić, że obie padły zatrudniając takich „fachowców”.

  6. Panie Szerszeniewski ja mam plan:
    Punkt 1
    Trzeba wyrzucić Pana ze wszystkich wołomińskich instytucji zajmujących się sportem. Raz a porządnie tak żeby już nigdy nie został pan gdzieś działaczem.
    Punkt 2
    Trzeba pozbyć się takich pseudotrenerów jak Karol Moczydłowski. Jego ostatnie sukcesy to były 15 lat temu, teraz to on nawet nie ma czasu na trenowanie bo ręce ma zajęte trzymaniem stołka. Poziom treningów żenujący. Brak szans na jakikolwiek rozwój.
    To samo dotyczy wiecznie obrazonego na cały świat i niezdolnego do osiągnięcia jakiegokolwiek sukcesu sportowego trenera Kułaka.
    Punkt 3
    Oddać kierowanie wołomińską siatkówką w ręce Mariusza Stępczyńskiego- powinien nie tylko trenować ale i zarządzać. Jednocześnie musi on być odpowiedzialny w całości za swoje działania.
    Punkt 4
    Utworzyć grupę młodych trenerów po części złożoną z byłych zawodników takich jak Rosa (były zawodnik po AWF),Milewski itd. Podtrzymując jednocześnie sposób wyszukiwania zawodników dobrze prowadzony kiedyś przez Pana Rosłona.
    Punkt 5
    Przed sezonem zakładać cele jakie poszczególnym drużynom wyznacza się na sezon. Premiować trzeba tych którzy osiągną złożenia. Oczywiście będą również porażki wówczas cały skład trenerski przeprowadza analizę sytuacji w celu poprawy wyników.
    Punkt 6
    Wszyscy trenerzy rozwijają się, czyli jeżdżą na centralne szkolenia i zdają z tego relację tym którzy nie brali w nich udziału.
    Punkt 7
    Ustalić razem z Burmistrzem i RM sposób finansowania siatkówki do poziomu seniorskiego włącznie z zastrzeżeniem, że gramy tylko wychowana przez nas młodzieżą.
    Punkt 8
    Nawiązanie współpracy z innymi ośrodkami szkoleniowymi, staże dla trenerów.

  7. No i świetny plan teraz rusz tyłek i zapisz sie jako członek do tego klubu razem ze swoim spec planem. Poświęć swój wolny czas i zamiast siedzieć i pisać te mądrości przed komputerem rusz d… i chodź pomagać. Jesli uważasz , że nikt z trenerów się nie szkoli to masz niepełne informacje szukaj u żródeł.
    W Polsce jak poczytasz dobrze ustawe o stowarzyszeniach każdy może przystąpić do działania – zapraszamy.

  8. Drogi Adamie czyli Jarku z małżonką i Karolku muszę was rozczarować aby ten plan wszedł w życie a ja poświęcił swój czas i pieniądze to musicie zrezygnować i wypisać się z tego stowarzyszenia oraz solennie obiecać że nie zbliżycie się na bliżej niż 1000m od sal sportowych na Huraganie i Szkole nr 5. Drogi Jarku twoja zona zrezygnuje z jakby nie było urzędniczej pracy żeby nie robiła intryg w mieście a Karolek odejdzie na zasłużoną emeryturę. Musicie też złożyć weksle u notariusza na kwotę 50 tys. zł każdy z wyjaśnieniem, że jeśli złamiecie te wyżej wymienione postanowienia to weksle te staną się wymagalne.
    Natomiast jeśli tego nie zrobicie to po co mam się męczyć z wami kiedy wy tylko umiecie obgadywać, montować koalicję negatywne, mądrzyć się nie mając o niczym pojęcia, chodzić na skargę do burmistrza?
    Jest tylko jeden trener który się uczy i wszyscy to wiedzą a wy podstawiacie mu nogę bo ten pozytywny przykład pokazuje tylko jak bardzo nieudolni jesteście.
    W tej chwili każda pomoc okazana wam to sabotaż siatkówki im szybciej odejdziecie tym lepiej, im więcej skandal z waszym udziałem tym większa gwarancja że staniecie się persona non grata w wołomińskim sporcie.
    Ustawę o stowarzyszeniach i kilkadziesiąt innych dobrze znam a ty „Adamie” powinieneś tez zapoznać się z KK i KpK bo nie chybnie jak tylko zlecisz ze stołka wszystkie rachuneczki które wystawiliście na UM zbadają odpowiednie organy.
    A jak już znajdziesz się tam gdzie twoje miejsce to będziemy ci przysyłać tubkę wazeliny.:)

  9. Wyborcy docenili „trud” Jarosława Szerszeniewskiego i oddali na niego w wyborach samorządowych całe 6 głosów!!!
    Panie Szerszeniewski pańska praca została w bezprzykładny sposób oceniona bardzo, bardzo negatywnie. Kończ waść i wstydu rodzinie oszczędź.Po wyborach na burmistrza z dymisją w zębach do urzędu potem sprzedaż mieszkania i banicja. Zakaz osiedlania się bliżej niż na 200 km od Wołomina.

Możliwość komentowania jest wyłączona.