W szponach sekty

Katarzyna Rozbicka

?Na początku było jak w bajce?? ? opowiada dziewczyna, która przeżyła ?przygodę? z sektą i miała na tyle dużo szczęścia i siły by się uwolnić. Trafiła do grupy zwyczajnie, z ogłoszenia, miała pojechać na wakacyjny obóz językowy?

 

Nie zdziwiło jej, że nie wiedziała do końca, w jakie miejsce jedzie, że nikt nie znał dokładnego adresu ośrodka, w którym mieli przebywać uczestnicy kursu. Kiedy jednak na miejscu zabrano jej ubrania, dokumenty i kazano założyć taki strój, jaki nosili ci, którzy wcześniej przybyli, była nieco zdziwiona. Mimo to, nic jeszcze nie podejrzewała, bo ogromna życzliwość ? jaką ją otoczono –  sprawiła, że dziewczyna poczuła się w tym ?dziwnym? miejscu dobrze, jak wśród ?bratnich dusz?.  Upłynęło sporo czasu zanim dziewczyna zorientowała się, że jest w sekcie, ale mimo strachu postanowiła uciec?
Niestety, nie wszyscy w porę orientują się, gdzie trafili lub nie mają siły, by próbować uciec. Z sekty nie można wystąpić ot tak sobie. Często ci, którym udało się odejść, są straszeni i szykanowani przez grupę. Odbierają listy i telefony z pogróżkami. Ale najgorsze jest dla nich to, co pobyt w sekcie zrobił z ich psychiką. Manipulacja poczuciem winy i strachem, zabiegi mające na celu ?wyłączenie? samodzielnego myślenia, wbijanie do głowy gotowych sądów, opinii i nauk, powodują, że nawet po ?wyjściu? z sekty, jeszcze przez długi czas nie mogą oni wrócić do normalnego życia. Boją się wychodzić z domu, boją się samotności, nie potrafią się cieszyć, samodzielnie myśleć i podejmować decyzji.
Życie w sekcie podporządkowane jest w całości jednej nieomylnej osobie ? przywódcy. On jest wyrocznią w każdej sprawie i tylko on nie musi się nikomu z niczego tłumaczyć. Zresztą w grupach psychomanipulacyjnych nie ma nic oczywistego i jednoznacznego ? nawet ?prawdy wiary? są często ze sobą sprzeczne. Ale nie są one do rozważania, lecz do bezwarunkowego przyjęcia. Nowy tryb życia w sekcie to nie tylko strój czy dieta, ale także nowe słownictwo, nowe poglądy i ?myślenie? polegające na odrzuceniu własnej indywidualności na rzecz grupy. Członkowie sekt nie myślą i nie mówią o sobie ?ja?, a jedynie ?my? ? ?My? jako całość. Stąd wszechobecna kontrola i cenzura przy jednoczesnym braku rzetelnej informacji na temat grupy. Członkowie nigdy nie dowiedzą się, na przykład, na co są wydawane zdobyte przez nich pieniądze, ale zdobywają je, bo jest to jeden z celów grupy ? obok pozyskiwania nowych ?wyznawców?.
Fakt, że przeciętny człowiek mało wie na temat grup psychomanipulacyjnych lub nie wie nic, jest dodatkową korzyścią dla przywódców sekt, gdyż mogą oni przedstawiać swe organizacje jako prześladowane grupy religijne. Sekty działają pod różnymi ? nie tylko religijnymi ? ?przykrywkami?. Nie wolno lekceważąco podchodzić do sytuacji, w której nowy znajomy próbuje nas namówić na uczestnictwo w obozie, kursie, szkoleniu lub czymkolwiek innym nie podając przy tym podstawowych informacji: dokładnego adresu, nazwy i charakteru organizacji. Zawsze też ? w razie wątpliwości – można zasięgnąć informacji w instytucjach, których celem jest przeciwdziałanie sektom oraz pomoc tym, którzy chcą się wyzwolić spod ich wpływu.