Władcy dusz (mieszacze)

Już kilka miesięcy temu pojawiały się zapowiedzi, że końcówka 2015 roku będzie trudna z uwagi na parlamentarną kampanię wyborczą wieńczącą cykl trzech następujących po sobie w krótkim czasie wyborów: samorządowych (jesień 2014), prezydenckich (maj 2015) i wreszcie tych, które są jeszcze przed nami ? parlamentarnych(25 października 2015). Trzeba pamiętać, że po drodze ? doszło wcześniej nie planowane, referendum i problem uchodźców. Nic więc dziwnego, że wszyscy jesteśmy już zmęczeni kampaniami i aktywnością kandydatów, a tu zima za pasem…
Tymczasem politycy i ich specjaliści od PR co chwila podrzucają nam nowe ?gorące? tematy do dyskusji. Te ostatnio ?odgrzane? w Wołominie to likwidacja Straży Miejskiej oraz nieobecność Prezydenta Andrzeja Dudy na tegorocznych obchodach uroczystości w Ossowie w dniu 15 sierpnia. Czy to aby nasze najważniejsze problemy?
Nie trudno zaobserwować coraz więcej działań PR z różnych stron. Niestety, zapowiedzi i realizacji ważnych zadań, mających wpływ na poprawę gospodarki i egzystencji, ze świecą szukać. A wszyscy potrzebujemy godnej pracy, lepszych dróg, mieszkań, nowych butów dla dzieci, wreszcie szacunku i spokoju w kraju, mieście, gminie, pracy
i domu.
Często w rozmowach z mieszkańcami powiatu wołomińskiego odbywanymi zarówno w naszej redakcji jak i w siedzibie stowarzyszenia, gdzie prawnicy udzielają bezpłatnych porad, słyszymy jedno i to samo zdanie: Potrzebujemy spokoju i stabilizacji a tymczasem wokół panuje coraz większy chaos.
Zaskakuje nas aura, zaskakują wydarzenia na światowej arenie politycznej ale i z tej naszej, lokalnej sceny samorządowo-społeczno-politycznej płynie zbyt mało pozytywnej energii.
W niektórych samorządach komuś bardzo zależy na podtrzymywaniu permanentnego stanu wyjątkowego. Warto może zastanowić się, czy po 25 latach samorząd lokalny ma w sobie jeszcze trochę autentyczności, czy może zostały w nim już tylko działania PR, w których coraz większą rolę zaczyna odgrywać czarny kolor?
Mieszacze się cenią, jak długo będzie nas na nich stać?

Teresa Urbanowska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.