Wołomin powinien domówić się z Warszawą

W sobotę 3 września w Wołominie spotkaliśmy profesora Dariusza Rosatiego, z którym rozmawialiśmy między innymi o edukacji, sprawach miasta i powiatu, a także o jesiennych wyborach parlamentarnych.

? Jest Pan w Wołominie nie po raz pierwszy. Nie będę oryginalna i zapytam: jak się Panu kojarzy to miasto i powiat?

? Zgadza się. Byłem tu dwukrotnie. Kilka lat temu młodzież z III Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Pawła II w Wołominie, przygotowywana przez panią Janinę Kiliańską, brała udział w organizowanych przeze mnie konkursach wiedzy o Unii Europejskiej. Wygrała jeden z nich. Przyjechałem wówczas, aby wręczyć nagrodę. Uczniowie pod okiem pani Janiny byli w Brukseli. Laureatami jednego z konkursów były też bliźniaczki z I LO im. Wacława Nałkowskiego. Również one w nagrodę mogły odwiedzić Brukselę.

? Od kilku lat zaprasza Pan młodzież licealną do Akademii Europejskiej. Z jakim zainteresowaniem spotyka się organizowana przez Pana akcja?

? Akademia Europejska działa od 2006 r. Chciałem pomóc młodzieży z klas maturalnych w przygotowaniach do matury, organizując bezpłatny kurs z WOS. A przy okazji młodzi ludzie spotykali się z najbardziej znanymi postaciami życia publicznego ? takimi jak Aleksander Kwaśniewski, Jan Krzysztof Bielecki, Leszek Miller, Leszek Balcerowicz, Andrzej Olechowski czy Jerzy Owsiak. Zależało mi na tym, aby młode pokolenie rozumiało, jak funkcjonuje Unia Europejska, co to jest jednolity rynek i wspólna waluta. Mój pomysł wsparli nauczyciele ze stołecznych i podwarszawskich liceów. Do tej pory z tej, bezpłatnej, formy przygotowań do egzaminu maturalnego skorzystało ponad 5000 licealistów. W tym roku ruszy VI edycja Akademii Europejskiej. Mam nadzieję, że spotka się z nie mniejszym zainteresowaniem, jak poprzednie.

? Czy oprócz Akademii Europejskiej planuje Pan inne działania skierować do młodzieży?

? Chciałbym, aby w miejscowościach podwarszawskich udało się podnieść poziom szkolnictwa średniego. Widziałbym to jako współpracę pomiędzy szkołami warszawskimi z podwarszawskimi. Nawiązanie kontaktów pozwala na lepszą wymianę doświadczeń. Kolejny aspekt to stworzenie mechanizmów pozwalających na korzystanie z bazy warszawskich ośrodków naukowych na spotkania, konferencje i treningi nie tylko młodzieży, ale również nauczycielom. Chciałbym też poszerzyć program Akademii Europejskiej o kierunki ścisłe.

? Kandyduje Pan w wyborach parlamentarnych i dziś przyjechał Pan do Wołomina w innej roli. Proszę powiedzieć, jak minęła podróż?

? Dojazd tu jest fatalny. Jechaliśmy w sobotę przed południem i muszę przyznać, że było ciężko. Wyobrażam sobie, co tu się dzieje w dni robocze, zwłaszcza w szczycie. Bez dobrej infrastruktury transportowej nie da się tego regionu rozwinąć.

? O tym wiedzą i mówią wszyscy, którzy nas odwiedzają, nikt jednak do tej pory nie znalazł recepty na poprawę tej sytuacji. Może Pan ma jakiś pomysł?

? Z całą pewnością Wołomin powinien się domówić z Warszawą. Rozwiązaniem dla miejscowości podwarszawskich w mojej ocenie mogłaby być ustawa metropolitalna. Powinien powstać program współodpowiedzialności Warszawy za to, co dzieje się na terenach podmiejskich, takich właśnie jak Powiat Wołomiński. Potrzebna jest ustawa, która te sprawy ureguluje. Powinniśmy popatrzeć, jak zostały one uregulowane przez takie metropolie, jak Londyn czy Paryż. Dobrym rozwiązaniem w zakresie transportu byłoby też powołanie regionalnej spółki transportowej, z udziałem poszczególnych gmin i samorządu województwa.

? Zrobiliśmy wspólnie krótką wycieczkę po Wołominie. Proszę podzielić się swoimi spostrzeżeniami.

? Miasto wciąż pięknieje. Widać, że udało się zrealizować kilka inwestycji. Mam nadzieję, że będą następne, także przy wykorzystaniu środków z Unii. Szkoda, że ten, kto chce tu przyjechać, musi stać w długim korku na drodze, na której nie da się wyprzedzać. To z pewnością utrudnia rozwój samego miasta, a mieszkańcy mają gorszy dostęp do możliwości, jakie oferuje Warszawa.

Rozmawiała
Teresa Urbanowska