Z kolekcji braci Łochowskich

Stare motocykle są piękne i niepowtarzalne… W Ostrówku mieszkają bracia Marcin i Mateusz Łochowscy, znani w powiecie kolekcjonerzy, właściciele motocykla M-72. Rozmawiam z jednym z nich ? Marcinem Łochowskim.


– Jaka jest historia Waszego motocykla ?
– Nasz motocykl to M-72 wyprodukowany w Związku Radzieckim w 1957 r. Konstrukcja ta wywodzi się w prostej linii od turystycznej maszyny produkowanej w Niemczech od końca lat trzydziestych ? BMW R-71. Motocykl ma dwucylindrowy silnik w układzie przeciwsobnym tzw. boxer o pojemności 746 cm3. Napęd na koło przekazywany jest za pomocą wału. Motocykl przystosowany jest do ciągnięcia wózka bocznego, w związku z tym mogą nim podróżować trzy osoby. Z jego zakupem nie wiąże się niestety żadna sensacyjna historia.  Został przez nas kupiony wiele lat temu w Mławie od tamtejszego kolekcjonera. Motocykl być może służył w Wojsku Polskim, lecz nie odnaleźliśmy na nim żadnych oznaczeń o tym świadczących. Z pomocą bardziej doświadczonych kolegów został doprowadzony do dobrego stanu technicznego i dość wysokiego stopnia oryginalności.
– Dużo jeździ Pan tym motocyklem po Polsce?
– Motocykl tego typu służy do okazjonalnych wyjazdów na zloty i rajdy oraz wycieczki po najbliżej okolicy. Dłuższe trasy odbywaliśmy na zloty motocykli zabytkowych w Iławie czy Olsztynie. Najdłuższa trasa jaką pokonaliśmy wiodła na Mierzeję Wiślaną. Chętnie uczestniczymy w lokalnych imprezach takich jak Wołomiński Rajd Pojazdów Zabytkowych.
– Jakie są reakcje ludzi kiedy jedzie Pan coraz rzadziej już spotykanym modelem motocyklu z koszem?
– Motocykl wywołuje pozytywne reakcje, ludzie uśmiechają się, machają i pozdrawiają nas. Każdy postój przyciąga też różnej maści ?ekspertów?, którzy zaczynają snuć opowieści jak to takim samym Iżem lub Junakiem podbijali świat lub orali pola (Iż i Junak to motocykle nie podobne do M-72 nawet z daleka). Nie polecam wykorzystania takiego motocykla do lansowania się czy podrywania dziewczyn, ponieważ najżywsze reakcje wywołuje u dzieci i osób starszych.
– Czy jako motocyklista spotyka się Pan z nieprzyjemnościami ze strony ?samochodziarzy??
– Zabytkowym motocyklem najprzyjemniej i najbezpieczniej podróżuje się bocznymi drogami więc powoduje  to ograniczenie interakcji z innymi użytkownikami dróg do minimum. W związku z tym, nie spotkały nas dotąd żadne nieprzyjemności (poza komarami na zębach).
– Myślał Pan o zakupie innego nietypowego modelu starego pojazdu?
– Swego czasu posiadaliśmy Warszawę 223, Skodę 440 Spartak i wojskową ciężarówkę Gaz 51. Samochody wymagają jednak dużo większego zaangażowania i niestety mają już nowych właścicieli. Oprócz M-72 mamy jeszcze dwa motocykle WFM M-06, motorowery Ryś i Komar oraz czekający na lepsze czasy francuski motocykl Gnome Rhone AX2. Wspólnie z moją narzeczoną Anetą mamy piękną, zachowaną w najdrobniejszych szczegółach, Osę M-50.
– Czym zajmuje się Pan na co dzień? Ma to związek z motoryzacją?
– Na co dzień studiuję architekturę, brat prowadzi działalność artystyczną, a z motoryzacją mamy tylko związek hobbystycznie.

Rozmawiała Sylwia Kowalska

2 przemyślenia nt. „Z kolekcji braci Łochowskich

Możliwość komentowania jest wyłączona.