Z nieba do piekła

Dolcan po wygranej z Flotą przegrywa z innym zespołem z Pomorza Zachodniego – Pogonią Szczecin. Na własnym boisku uległ rywalowi 0:2.

Mecz zaczął się od naporu gości ze Szczecina. Tego dnia defensywa zespołu z Ząbek spisywała się bez zarzutu. Dobrze bronił także Rafał Misztal, który parokrotnie pokazał swoje nieprzeciętne umiejętności. Dolcan ograniczał się do kontr, gospodarze stwarzali zagrożenie także po stałych fragmentach gry bitych przez Daniela Chylaszka. Poza tym mecz głównie toczył się w środku boiska. Dużo walki, mało dobrego futbolu. W 35 minucie goście wyszli na prowadzenie. Po dośrodkowaniu z lewej strony zrobiło się zamieszanie w polu karnym. Najsprytniejszy w tej sytuacji okazał się gracz ? Dumy Pomorza? Adam Frączak. Znalazł piłkę wśród nóg pozostałych graczy i skierował ją do bramki. Przed przerwą gospodarze stworzyli jedną groźną akcję, ale obrona Pogoni wybiła piłkę na róg. Druga połowa to skomasowane ataki Dolcanu. W 49 minucie rzut rożny w końcu stworzył zagrożenie. W górę, jak pantera, wyszedł Marcin Stańczyk, mocno uderzył piłkę głową, ale bramkarz ?Portowców?, Fabiniak wybił ją na rożny. Drugi stały fragment nie przyniósł zagrożenia.
Podopieczni trenera Płatka wyszli z tej sytuacji obronną ręką. W 56 minucie goście trafili po raz drugi. Gola po dobitce zdobył Łukasz Matuszczyk.
Ponad 10 minut później swoją szansę miał Marcin Stańczyk. Jednak źle trafił w piłkę po dośrodkowaniu . Groźnie też było po akcji Świerblewskiego, ale tego dnia Ząbkowianie nie mogli trafić do bramki. Ostatni kwadrans to szukanie okazji przez zespół Roberta Moskala na gola kontaktowego, oraz próby gości którzy chcieli strzelić trzecią bramkę i powtórzyć rezultat z rundy jesiennej. Nic w najważniejszej statystyce się już nie zmieniło. Pogoń wygrała mecz o 6 punktów. Kolejny taki mecz przegrał Dolcan. Jak to możliwe, że zespół który walczy jak lew w Łodzi, wygrywa w Świnoujściu, gdzie wygrana jest ogromnym sukcesem, a przegrywa z KSZO, czy Pogonią czyli sąsiadami z tabeli. Na konferencji prasowej asystent trenera Moskala, Grzegorz Szeliga obiecał, że piłkarze z Ząbek do końca będą walczyć o utrzymanie.
Należy trzymać za słowo drugiego trenera Dolcanu. Jednak, żeby do końca zachować szansę na utrzymanie trzeba wygrywać mecze u siebie i szukać punktów wyjazdowych. Kolejny mecz Dolcan ponownie rozegra u siebie z Sandecją Nowy Sącz, kandydatem do awansu.

Przemysław Kur