Zagrali dla Hospicjum

5005 złotych udało się zebrać podczas Charytatywnego Koncertu na rzecz Hospicjum Opatrzności Bożej w Wołominie. Nie byłoby to możliwe gdyby nie wspaniali goście i darczyńcy, którym z całego serca serdecznie dziękujemy.

Piątkowy wieczór 28 lutego z pewnością pozostanie na długo w pamięci tych wszystkich, którzy zdecydowali się spędzić go w gościnnym Hotelu Gregory w Kobyłce. Tego dnia sala główna wypełniona została fantastyczną muzyką, ale przede wszystkim niepowtarzalną atmosferą wspólnego pomagania.

Gospodarze wieczoru: Robert Roguski, prezes stowarzyszenia Jeden Powiat oraz ks. Dariusz Czupryński Dyrektor Hospicjum Opatrzności Bożej w Wołominie, powitali wszystkich gości, wśród których był gość specjalny – Luiza Złotkowska, nasza srebrna medalistka olimpijska z Soczi. Niezapomnianych wrażeń dostarczyła Orkiestra Wojskowa Garnizonu Warszawa pod dyr mjr. Artura Czereszewskiego jak również soliści zespołu ? Joanna Horodko i Piotr Rafałko. Duże emocje wzbudziły też licytacje specjalnych darów, zlicytowano na łączną kwotę 1400 złotych. Koncert zakończono jakże wzruszającym utworem ?Barka?, którego słowa były mottem przewodnim tego niecodziennego wieczoru ?? Ty na mnie spojrzałeś?.

?W opiece hospicyjnej ważną rolę odgrywa wolontariat. Być wolontariuszem to chcieć czynić dla kogoś obcego to dobro, które z naturalnego odruchu serca czyniłoby się dla każdej osoby bliskiej. Wolontariusze to ludzie, którzy zamykają oczy na strach, uczą jak żyć na ziemi, przezwyciężyć ból, odwracać głowę w kierunku słońca, by karmić się jego promieniami.

Otwierając Hospicjum Opatrzności Bożej Księża Orioniści kierowali się przede wszystkim charyzmatem swojego założyciela, św. Alojzego Orione, który m.in. pisał: „W imię Opatrzności Bożej – nie bacząc na wiek, narodowość czy religię – otworzyłem swe ramiona i serce zarówno zdrowym, jak i chorym; wszystkim, a zwłaszcza naszym braciom cierpiącym i opuszczonym pragnąłbym wraz z chlebem dla ciała dać boski balsam wiary. Tylekroć czułem Jezusa blisko siebie. Tyle razy widziałem Go w najbardziej opuszczonych i nieszczęśliwych” (list z dnia 24.06.1937r.)” ? czytamy na stronie internetowej Hospicjum.