Zdaliśmy wszyscy ten egzamin

Dobiegła końca realizacja projektu grupowego dla aglomeracji Wołomin-Kobyłka. O podsumowanie projektu ?Uporządkowanie gospodarki wodno-ściekowej na terenie aglomeracji Wołomin-Kobyłka? poprosiliśmy Jerzego Mikulskiego, burmistrza Wołomina– Dobiegła końca budowa kanalizacji i wodociągów w ramach projektu grupowego Wołomin-Kobyłka. Stał Pan na czele tej inwestycji pełniąc funkcję MAO. Roboty budowlane przez wiele miesięcy prowadzone były na wielu ulicach Wołomina i Kobyłki. Jeszcze przed rozpoczęciem inwestycji fakt ten budził wiele obaw ze strony władz obu miast. Czy te obawy znalazły potwierdzenie w rzeczywistości?
– To był ogromny zakres prac. Tylko na terenie gminy Wołomin, w ciągu trzech lat, prowadzone były prace ziemne na 156 ulicach. Zdaję sobie sprawę, że prace te stanowiły dużą uciążliwość dla naszych mieszkańców, którzy jednak wykazali wiele cierpliwości i zrozumienia. Myślę, że wszyscy zdaliśmy egzamin i udowodniliśmy, że wspólnie można zrobić bardzo wiele w bardzo krótkim czasie i trudnych warunkach.
– Czy mógłby Pan przypomnieć co oznacza skrót MAO?
– MAO ? to skrót określenia pochodzącego z j. ang. Measure Authorising Officer, a oznacza Pełnomocnika ds. Realizacji Projektu.  MAO jest odpowiedzialny za prawidłową realizację Projektu, a w szczególności za odpowiednie zarządzanie administracyjne, finansowe i techniczne projektem oraz monitorowanie jego realizacji.  Funkcję MAO w 2006 roku powierzył mi, jako Burmistrzowi Wołomina, Sektorowy Urzędnik Zatwierdzający Ministerstwa Środowiska.
– Opozycja co jakiś czas twierdzi, że inwestycja spowodowała duże zadłużenie Miasta i Gminy Wołomin. Czy mógłby Pan odnieść się do tych informacji? Jak dziś, po zakończeniu inwestycji, wyglądają finanse gminne?
– Wyglądają one tak samo jak przed rozpoczęciem realizacji projektu. Budowa kanalizacji i oczyszczalni ścieków Krym nie miała większego znaczenia dla budżetu naszej gminy. Projekt ten został zrealizowany przez nasze Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji, które jest w 100% własnością gminy Wołomin. Z budżetu gminy na dokapitalizowanie tego Przedsiębiorstwa w czasie realizacji projektu (3 lata) przekazaliśmy jedynie 12 mln zł, a przypomnę, że wartość całego projektu przypadającego na gminę Wołomin to ? 123 mln zł. Rada Miejska w Wołominie wyraziła zgodę na zabezpieczenie zaciągniętych pożyczek preferencyjnych na współfinansowanie Projektu majątkiem Przedsiębiorstwa.
– Chociaż pomysł i projekt zaczął się od Wołomina to Kobyłce z tytułu realizacji projektu przypadły nagrody i wyróżnienia w różnych rankingach. Co jest tego powodem?
– Rzeczywiście realizacja projektu była inicjatywą Wołomina, bo to nam szczególnie zależało na pozyskaniu środków unijnych na rozbudowę oczyszczalni ścieków i rozwój kanalizacji miejskiej. W roku 2003 byliśmy w sytuacji, gdy nie mieliśmy już możliwości podłączania do kanalizacji sanitarnej kolejnych gospodarstw domowych (wyczerpanie możliwości odprowadzania ścieków do istniejącej oczyszczalni), a potrzeby już były znaczne. Poza tym istniejąca oczyszczalnia była wykonana w przestarzałej technologii nie dającej gwarancji właściwego oczyszczania ścieków. Pierwotnie planowaliśmy przystąpić do realizacji projektu sami. Wówczas na dofinansowanie z  Funduszu Spójności miały szanse te projekty, które przekraczały wartość 20 mln EUR, a nasz projekt był mniejszy. Stąd z naszej strony padła propozycja do ówczesnego Burmistrza Kobyłki Pana Michała Jakubowskiego o realizację projektu grupowego dla naszych dwóch gmin. I Kobyłka z naszej propozycji skorzystała. Co do rankingów ? choć był to jeden projekt dla dwóch gmin, to sposób jego realizacji był inny. Kobyłka realizowała swoją część w ramach budżetu gminy, a Wołomin realizował go za pośrednictwem Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Inaczej można to określić tak: mamy dwie rodziny – jedna i druga ma swój budżet domowy, ale jedna z nich ma również  małe przedsiębiorstwo. Obie rodziny budują dom, tyle tylko, że jedna buduje z pieniędzy budżetu rodzinnego a druga ze środków swojej firmy (mając jednak jeszcze do dyspozycji budżet rodzinny np. na inne inwestycje). Jeśli rankingi badają tylko budżety gmin, to rzeczywiście, pozyskane przez Kobyłkę środki z Funduszu Spójności dają jej wysoką pozycję. Jeśli jednak rankingi obejmują pełne finanse gmin tj. budżety gmin i ich przedsiębiorstw, to w rankingach tych Wołomin jest również w czołówce. Tak jest w przypadku rankingu Gazety Prawnej (Wołomin jest w pierwszej piątce miast o średniej wielkości w pozyskiwaniu środków z Unii Europejskiej).
– Choć projekt jest projektem grupowym, to jednak inaczej sieć kanalizacyjna była budowana w Wołominie a inaczej w Kobyłce. Z czego to wynika?
– To prawda. Występowały różnice w budowie sieci kanalizacyjnej na terenie naszych gmin. Po pierwsze na terenie Kobyłki projekt był realizowany przez jednego wykonawcę, natomiast Wołomin podzielony został na 8 kontraktów realizowanych przez różnych wykonawców. Podstawową różnicą jest jednak sposób finansowania tzw. przyłączy. Różnice te wynikały ze stopnia skanalizowania obu gmin na etapie rozpoczęcia Projektu. W tym czasie na terenie Kobyłki kanalizacji sanitarnej w ogóle nie było, natomiast Wołomin skanalizowany był w 78% zaś nasze tereny wiejskie w 5%. Większość tych kanalizacji do 2002 r. była wybudowana w ramach tzw. czynów społecznych. To oznaczało, iż mieszkańcy sfinansowali w całości budowę przyłączy kanalizacyjnych od rury głównej w ulicy do swoich budynków, ale również sfinansowali w 30% budowę sieci głównej w drogach. Nie muszę przypominać jak ogromne było to obciążenie finansowe dla tych mieszkańców. Stąd, w naszej części Projektu, nowi mieszkańcy przyłączający się do sieci pokrywają jedynie koszty projektu i budowę przyłącza od granicy działki do swojego budynku. W Kobyłce, miasto przejęło część kosztów na siebie, ale jednocześnie od roku 2008 zmuszone było do ustalenia znacznie wyższych niż w Wołominie stawek podatku od nieruchomości dla swoich mieszkańców, aby mieć dochody na realizację Projektu. Dziś wygląda to tak: w Kobyłce wg obowiązujących stawek rodzina mająca budynek o pow. 120 m2 (wraz z garażem o pow. 20m2) na działce 800 metrowej  płaci podatek w wysokości 422 zł rocznie, natomiast w Wołominie ta sama rodzina płaci 285zł rocznie tj. o 137 zł rocznie mniej od Kobyłki. Co przez 3 lata realizacji samego projektu daje kwotę 411 zł. To nie oznacza, że wariant przyjęty przez Kobyłkę był zły, wręcz przeciwnie był słuszny ? wszyscy korzystają z projektu i wszyscy solidarnie za niego płacą. Jednak ten wariant nie mógł być realizowany w Wołominie bo wyższy podatek obciążałby również tych mieszkańców,  którzy za kanalizację już raz zapłacili i to w znacznie wyższym zakresie niż obecnie.
– Pisaliśmy już o tym, ale przypomnijmy – ile kilometrów instalacji powstało w wyniku realizacji projektu?
– W Wołominie wybudowano: oprócz nowoczesnej oczyszczalni, 37,4 km sieci kanalizacji sanitarnej (grawitacyjnej), blisko 5,8 km przewodów tłocznych, kolektor F o długości ok.1,8 km, kolektory deszczowe o długości około 20,8 km, blisko 0,3 km przewodów tłocznych kanalizacji deszczowej oraz 4 separatory, 3 osadniki, zbiornik retencyjny z pompownią oraz około 2,4 km sieci wodociągowej.
– Ilu mieszkańców korzysta już z nowej sieci?
– Na dzień dzisiejszy  z nowej sieci w Wołominie korzysta już łącznie 1038 mieszkańców: 926 na terenach miejskich i 112 na terenach wiejskich.
– Na jaki czas powinna, w założeniach, wystarczyć stworzona z funduszy unijnych sieć kanalizacyjna i sama oczyszczalnia?
– Założeniem Projektu było wybudowanie oczyszczalni ścieków w Wołominie, która będzie służyła w perspektywie dwóm aglomeracjom Wołominowi i Kobyłce. Ważne jest to, że gdyby Wołomin nie wybudował oczyszczalni to realizacja kanalizacji na terenie Kobyłki byłaby w ogóle niemożliwa. Co do sieci to zakładano, iż budowa systemu sieci kanalizacji sanitarnej ma umożliwić podłączenie do niej blisko 8300 mieszkańcom aglomeracji Wołomina. Zrealizowanie Projektu z Funduszu Spójności miało na celu wybudowanie podstawowego systemu sieci kanalizacji sanitarnej, w szczególności jego doprowadzenie do terenów wiejskich, oraz umożliwienie w kolejnych latach jego dalszą rozbudowę. Poza tym ważnym elementem tego Projektu było wybudowanie odrębnej i sprawnej kanalizacji deszczowej (tzw. deszczówki) w Wołominie, a następnie umożliwienie jej dalszego rozbudowania.

Rozmawiała Teresa Urbanowska

20 przemyśleń nt. „Zdaliśmy wszyscy ten egzamin

  1. Samemu sobie wystawiać oceny może osoba niezrównoważona. Tak jest w przypadku Burmistrza Mikulskiego. Sukcesem nazwać wydanie stu kilkadziesięciu milionów zł. na podłączyć tysiąca odbiorców w Wolominie może wyłacznie chory na umyśle.

  2. Czy to Ty Karolku?? Myślisz , że budowa oczyszczalni i położenie kilku km sieci kanalizacyjnej robi się łopatą i robotnikami.Czy naprawdę sądzisz , że zakopując w dziurze jedną rurę ułożyłeś już kanalizację?? To nie PRL żyjemy w XXI i trzeba się z tym pogodzić. Widać po poziomie Twojej wypowiedzi , że nie masz bladego pojęcia o czym piszesz. Ale podejrzewam , że gdyby inwestycja została przeprowadzona przez innego burmistrza skakał byś do góry z radości wmawiając wszystkim jak wielki jest to sukces. Osiągnięcie jest tylko , że nazwisko przy nim nie to…I to jest solą w oku „asiorów” z RSP i MWS.

  3. Nazwiska i funkcje nie mają nic wspólnego z merytoryczną oceną efektywności tej inwestycji. Spadek dofinansowania z ponad 80 do 50% kosztów kwalifikowanych świadczy o przekroczeniu wydatków w odniesieniu do założeń projektu. Po uwzglednieniu kosztów niekwalifikowanych oceniam, że jest to co najmniej dwukrotnie więcej. Jednoskowy koszt w przeliczeniu na potencjalnego odbiorcę podłączanego w Wołominie oscyluje wokół 60 tyś.zł. Za taką kwotę buduje się kilka przydomowych oczyszczalni ścieków. W zaistniałych okolicznościach to one powinny być realizowane poza aglomeracją miejską. W mieście w obliczu przekroczenia budżetu inwestycję należało ograniczyć do kanalizacji sanitarnej. Tak mogła wyglądać ta inwestycja po opracowaniu nowego studium wykonalności ? był na to czas. To, że tak sie nie stało ewidentnie obciąża Burmistrza Mikulskiego. Przedstawiona przeze mnie ocena realizacji tego projektu od strony rzeczowo finansowej jest w pełni uprawniona. Inne jej aspekty takie jak organizacja, utrudnienia oraz jakość odbudowy nawierzchni pozostawiają wiele do rzyczenia. Dlatego nie zaliczam Panu tego egzaminu.

  4. RZYGAĆ mi się chce od takich wpisów ,natomiast inwestycji ŻYCZĘ POWODZENIA.

  5. Źródłem moich odruchów wymiotnych są mdłe działania i takie same komentarze. Aby być wiarygodnym w działaniu i krytyce należy posługiwać się przekonywującymi argumentami. Nie bo nie albo tak bo tak jest straszne i śmieszne. Tyle kłamstw, nieścisłości oraz przeinaczeń co w tym wywiadzie z ust Mikulskiego dawno nie padło. Niczym nowatorskim jest działałność inwestycyjna Rady , Burmistrza oraz spółki gminnej, są to ich statutowe obowiązki. Problemem jest jakość, efektywność oraz racjonalność, a te pozostawiają wiele do życzenia. Przełożyli to wcześniejsi komentatorzy na konkretne zarzuty w obszarze przekroczenia budżetu, utrudnień w realizacji oraz jakości odtworzenia nawierzchni. Te ostatnie stały się nawet przyczyną ostrego sporu pomiędzy Starostą a Burmistrzem. To są oczywiste fakty których nie zmieni plwocina ani zwroty z żołądka. Ja również dobrze życzę każdej inwestycji wykonywanej przy moim finansowym udziale. Nie oznacza to jednak, że muszę bezkrytycznie godzić się na swoistego rodzaju marnotrawstwo. Ma to miejsce w okoliczności dwukrotnego przekroczenia kosztorysu inwestorskiego oraz wyboru nieefektywnego sposobu realizacji (sieć zamiast tańszej przydomowej oczyszczalni).

  6. A może ktoś wie jaka jest sytuacja finansowa PWiK bo przecież kredyty były brane (gmina zrzuciła to na Wodociągi)?

  7. Spójrzcie na długi PWiK.Miasto ukrywa je w tej spółce. Kto je spłaci?? MY. Dośc kłamliwego układu towarzysko-biznesowego o nazwie PO-PIS-SKW.

  8. O ile prawdą jest to, że nie było podwyżek płac to w wodociągach jest bardzo źle. Temu nie ma co się dziwić, bo mają właściciela i prezesów z górnej półki supermarketu. Jest to półka na którą wystawiam najmniej chodliwy towar.

  9. Nie bez powodu Grochocki ewakuował się na czas. Pracownicy spanikowani i zastraszeni oczekują zmian po wyborach. Z przecieków dociera, że Mikulski z nowymi dysponentami w zarządzie wyłożyli firmę na łopatki. Zbankrutować ona nie może, a więc mieszkańcy poniosą koszty błędnych decyzji. Nie pozostaje nic innego jak wykluczyć w wyborach utrzymanie się u władzy odpowiedzialnych za popełnione błędy i ich negatywne skutki.

  10. Po raz pierwszy widzę zaindorzonego pawia w fotelu i z piórem w ręku.No i z bardzo zdrową cerą jak widać na załączonym obrazku.

  11. Teso, gdzie jesteś już wyborcze żniwa,
    Rozkoszka na grzędzie inne nioski kiwa.
    Podrzuca zgniłe jaja śladami kukułki,
    co kogut majstrował idzie do rozbiórki.

    Było wysiadywać i kurcząt pilnować,
    dziś szukać kurnika aby się uchować.
    Młode koguciki ostrzą swe pazurki,
    ploty przeskoczyły, teraz lecą z górki.

    Stary kogut pióra gdzie może obnosi,
    o ptaszki na płocie całe stadko prosi.
    Od prawa do lewa, od góry aż do dna,
    opowiada co zrobił komu, ile komu da.

    Uczy wokół innych jak pomnożyć stadko,
    młodzież się szykuje, oskubiemy gładko.
    Stary i co upierzone nie biorą poprawki,
    że co w kurniku to ich wspólne sprawki.

    Gospodarz na razie temu się przygląda,
    jemu nie potrzebna propaganda i sonda.
    Już miejsce szykuje w rękę chwyta kija,
    za nim do pójdą do gara wpierw poobija.

    Skruszeją nieco po harcach w zagrodzie,
    pierwszy na pieniek co najbardziej bodzie.
    Porządek wprowadzi też w pogłowiu niosek,
    znieść i wysiedzieć taki dla nich wniosek.

  12. Wici nadal słane, ścigać wroga tego,
    co słowem robi nam tutaj tyle złego.
    W zagrodzie, pod grzędą w kurniku,
    namierzyć, wypatroszyć i po krzyku.

  13. Samo zakończenie inwestycji nie daje podstaw do pochwał za jej realizację. Dobrem samym w sobie nie jest ułożony kilometr sieci, a jego koszt, jakość, stopień wykorzystania, to co w trakcie i po realizacji. W przypadku tej inwestycji wiele jest pytań oraz wątpliwości dlatego nie podzielam optymizmu Burmistrza.

  14. Płać człowieku i nie gadaj,
    a rachunku też nie badaj,
    wszystko tam z tego woli,
    co nie dba, bo nie jego to boli.

    Za Mikulskiego budżet zapłaci,
    Prezesi sięgają do naszych gaci,
    wszystko płynie z jednej kieszeni,
    bez-radni nie widzą, żeśmy gnębieni.

    Dość przekrętów i robienia złego,
    ciepło oraz woda, nie do loda tego,
    nie chcę go widzieć, lizać i smakować,
    radzę lodziarzom uciekać i się chować.

    Takich kandydatów na liście,
    wykluczę z tej gry oczywiście,
    głos otrzyma ten co nam obieca,
    wyleję na „bruk”, wyrzucę do „pieca”.

  15. Niestety wielu z komentatorów nie ma bladego pojęcia o inwestycjach a wymądrza się jak żaba o podkowach. Gdyby burmistrz nic nie robił to nie było by dłógów ale wówczas takze byłoby źle. Faktem jest że dług miasta nie obciąza mieszkańców a co zostało zrobione to nikt już nam nie odbieże.

  16. Dług miasta obciąża nikogo innego tylko mieszkańców „mądralo”. Trudno wymagać wiedzy od Burmistrza Mikulskiego kiedy otoczeniem i wsparciem jest niejaki zonk. Śmiech i żal pośladki ściska czytając jego komentarz. I nie chodzi tu o oryginalną pisownię.

  17. Mikulski – SKOŃCZ WAŚĆ WSTYDU OSZCZĘDŹ!!! Złaź z tego stołka, bo i tak nic dobrego nie robisz, tylko kasę wydajesz publiczną na swoją kampanię wyborczą, Gmina Zadłużona a można byłoby pozyskać na większosć inwestycji środki, tylko, ze trzeba byłoby się z ich rozliczyć. Z atą kasę z basenu ile dróg można byłoby zrobić? Myślę, że baaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo dużo. Myślę, że kilka sołectw by obszkoczył ładnym asfalcikiem, kanalizacją i chodnikami. To się nazywa złodziejstwo i brak jakicholwiek skrupułów jak sie mieszka przy asfalciku i chodniczku, robi się cały Sławek a w pozostałych częściach Gminy nic kompletnie to się ma w dupce, że sie zadłużyło Gminę na kilkadziesiat milionów. A są alternatywne źródła. I jeszcze ten Wspólny Wołomin…wrr….

  18. Wpadła mi w ręce jak pewnie wiekszosci z Was ulotka obecnego Burmistrza ktory chwali sie osiagnieciami. Pisze to poniewaz statystyka jest najokrutniejszą z nauk. Każdy coś dla siebie znajdzie. Jak widać znalazł. Do rzeczy.
    Kanalizacja i oczyszczalnia Krym to dużo kasy a żadna korzyść dla mnie jako mieszkańca Wołomina. Płacę za wodę i ścieki coraz więcej więc te 100 mln PLN wolałbym na alternatywną drogę do W-wy na południe od istniejącej „Problemów 634”. Poza tym kasę z Funduszu Spójności dosłało jeszcze kilka gmin w wojewodztwie. Wydano kase jeszcze z okresu 2004-2006.
    Z tematu postu. Najlepsze jest to że Burmistrz chwali sie że Wołomin ma 7 pozycję na mazowszu.
    Prawda jest inna. 7 pozycja była w roku 2006 zaraz po otrzymaniu tej kasy na kanalizacje i Krym. Teraz trzeba pomnożyć 7 kilka razy. Lepsze od Wołomina są Ząbki mimo 2 krotnie mniejszej ilości mieszkańców. Więc na mieszkańca przypada 4x wiecej pozyskanych środków unijnych.

    W latach 2006-2010 Wołomin (już nawet licze z Powiatem) pozyskał 19,3 mln PLN z czego 4,8 mln to ul. Marecka w Zielonce, 13 mln PLN to projekty EFS-u na ludzi, aktywność, dzieci i inną pomoc.
    Do tego 1,5 mln PLN na e-urząd Gminy i Powiatu.
    Niedowiarków o tym świetnym pozyskiwaniu funduszy odsyłam na stronę MRR z mapą dotacji
    http://www.mapadotacji.gov.pl/

    Nie jest świetnie, nie jest dobrze, nie jest niedobrze. Jest tragicznie.

Możliwość komentowania jest wyłączona.