Życzenie-marzenie, czyli o zaangażowaniu w życie społecznie

Mija 25 lat od chwili w której jako kraj i naród odzyskaliśmy niepodległość. Można by powiedzieć, że całe jedno pokolenie młodych Polaków to osoby niepamiętające rzeczywistości sprzed 1989 roku, bez obciążeń historycznych, które w życiu nie zaznało zastraszania, zniewolenia i propagandy politycznej. Zwłaszcza to pokolenie, bez żadnych uprzedzeń i przeszkód może otwarcie mówić o tym co myśli i czego tak naprawdę chce. Czy z tego prawa korzysta w sposób świadomy, jeśli w ogóle korzysta? Mam wrażenie, że cały czas na tym ?Pokoleniu Wolności?, ciąży piętno bezsilności i pewnej wyuczonej bezradności obywatelskiej, braku wiary w moc sprawczą jednostki.

Frekwencja w ostatnich wyborach na terenie powiatu wołomińskiego wyniosła zaledwie 26%. Czy pozostałym naprawdę jest wszystko jedno? Powodów tego stanu rzeczy jest pewnie wiele. Czy kiedyś przyjdzie czas na refleksję? Mam nadzieję, że tak i że za kolejne ćwierć wieku będzie można stwierdzić z pełnym przekonaniem: My Społeczeństwo współdecydujemy, oceniamy. Do lamusa dawno odejdą lata dzikiego polskiego kapitalizmu i cwaniactwa, w których na salony, z marszu wchodzą ?Słit-focie? z plakatów, hochsztaplerzy, awanturnicy i zadymiarze. Nadejdą czasy, gdy kupony odcinać zaczną osoby wskazane przez wyborców, które konsekwentnie i niemalże z uporem maniaka potrafią trwać przy złożonych obietnicach i wdrażać w życie głoszone wcześniej pomysły.

Widzę już pierwsze zwiastuny na lokalnym podwórku. Ostatnie decyzje burmistrza Ryszarda Madziara związane z procedowaniem, jakże ważnych dokumentów jakimi są miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego, wywołały zamieszanie zarówno wśród mieszkańców, jak i samych radnych legitymizujących poczynania wołomińskiego ratusza. Tym razem głos mieszkańców okazał się być spóźnionym. Czy zgromadzony przy tej okazji potencjał społeczny będzie przysłowiową parą w gwizdek pokażą najbliższe miesiące. Liczę na to, że formuła samoorganizujących się mieszkańców będzie wielokrotnie powtarzana i to nie tylko w sprawach związanych z ochroną środowiska, ale rónież we wszystkich innych dotyczących komfortu życia np. komunikacją z Warszawą.

Przez ostanie 25 lat byliśmy społeczeństwem na dorobku cywilizacyjnym, chcącym dorównać materialnie sąsiadom z zachodniej części Europy. Najwyższy czas zadbać już nie tylko o podstawę egzystencji-swój własny ogródek, ale rozejrzeć się dookoła. Razem ze swoimi sąsiadami, mającymi podobne poglądy, zacznijmy już dziś kształtować i zmieniać najbliższe otoczenie. Tak, by za kolejne 25 lat móc poszczycić się nie tylko kolejnym jubileuszem historycznego odzyskania wolności, ale faktem bycia członkiem świadomej, współdecydującej społeczności. Wymiernym wskaźnikiem tego sukcesu niech będzie frekwencja wyborcza, na poziomie przynajmniej średniej europejskiej (ta sprzed dwóch tygodni jest o połowę niższa).

Jest jeszcze trochę czasu, ale i zadanie niełatwe, czy życzenie się spełni ? zobaczymy.

Igor Sulich,
wołomiński radny gminny (PO)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.