Inwestycje kością niezgody

Radni z Radzymina są systematyczni, zdarzają się nieobecności lecz nie są one częste. Poprosiliśmy przewodniczącego radzymińskiej Rady o komentarz dotyczący współpracy z obecną kadencją. Zapytaliśmy też o słabe i mocne strony tej kadencji.

Sesje Rady Miasta i Gminy w Radzyminie należą chyba do najkrótszych. W rozmowach radni podkreślają, że dyskusje odbywają się głownie na komisjach rady. Jeszcze do niedawna głosowania były zgodne, niemalże jednogłośne. Ostatnio jednak coraz częściej również w Radzyminie dochodzi do burzliwych dyskusji.

– W mijającej kadencji dla zwykłych obserwatorów Rada Miasta stanowiła pewien monolit. Tak jednak nie było. Już w pierwszym roku istnienia rady doszło do nieudanej próby odwołania dwóch v-ce przewodniczących. Na sesjach dochodziło często do ostrych dyskusji i trudnych głosowań. Wielokrotnie część radnych miała odmienne zdania od większości. Jak zwykle głównym problemem i kością niezgody były inwestycje w poszczególnych okręgach skąd pochodzą radni. Ich ambicje były często przyczyną podejmowania trudnych decyzji co między innymi zaowocowało aktualnym stanem zadłużenia Gminy.

Krótko reasumując wpółpracę Rady oceniłbym na czwórkę z minusem. Co do aktywności radnych to jest to temat dość trudny a wszelkie rankingi prowadzone na sesjach i komisjach nie są adekwatne do działań poszczególnych radnych. Odnosząc się do frekwencji muszę stwierdzić, że była ona zadowalająca zarówno na sesjach jak i na komisjach. Nieobecności a było ich niewiele wynikały z charakteru pracy zawodowej, choroby lub innych wypadków losowych.

Jeżeli chodzi o diety, które otrzymują radni uważam, że są to kwoty wystarczające. Każdy startujący w wyborach zdawał sobie sprawę, że idzie pracować społecznie jako przedstawiciel lokalnej grupy mieszkańców – mówi Cezary Wnuk, przewodniczący Rady Miasta i Gminy Radzymin..

Jak pracowali Radni w Radzie Miasta Radzymin przez 3 lata