A Wołominiaka mi żal

Wydawać by się mogło,
że najtrudniej jest pokonać utrwalone od lat zwyczaje, zwłaszcza te
dobre, cieszące się powszechnym uznaniem. A jednak. Pan Krzysztof
Wytrykus prezes Towarzystwa Przyjaciół Wołomina dokonał rzeczy
niemożliwej. W tym roku zaniechał przeprowadzenia wyboru Wołominiaka
Roku i wyróżniającej się firmy.

Oba plebiscyty, co by
nich nie powiedzieć, wzbudzały społeczne emocje i w jakiś sposób
pozwalały identyfikować się mieszkańcom ze swoim miastem. Myślę, że
już najwyższa pora, by otworzyć szeroko okna i przewietrzyć to
towarzystwo.

Edward M.Urbanowski