Do celu z mistrzynią

Już w dniach 6-7 grudnia kolejna edycja niezwykłej imprezy łuczniczej w Radzyminie ? 24-godzinny Maraton Łuczniczy. Nie tylko o tych zawodach rozmawiamy z medalistką olimpijską z Atlanty, a także olimpijką z Aten i Pekinu ? Iwoną Marcinkiewicz.

– W dniach 6-7 grudnia odbędzie się kolejna edycja Maratonu Łuczniczego. Zapewne nie raz startowała Pani w tego typu zawodach. Co jest specyfiką takiej rywalizacji?
– Uczestniczyłam we wszystkich maratonach, jakie do tej pory odbyły się w Radzyminie. Na świecie takie imprezy również się odbywają, ale nie wiem, czy polska reprezentacja kiedyś na nich startowała. Maraton Łuczniczy to świetne zawody, inne od wszystkich. Trwają 24 godziny, oczywiście nie strzelamy cały czas, tylko na zmianę. Jest więcej czasu na to, żeby porozmawiać z ludźmi. To spotkanie towarzyskie, zabawa i okazja do sprawdzenia swoich umiejętności ? to dobry sprawdzian przed sezonem halowym, który niedługo się zaczyna.
– Wystartowała Pani na trzech Igrzyskach Olimpijskich ? w Atlancie, Atenach i Pekinie. Które z nich zapadły Pani w pamięci najbardziej?
– Myślę, że Atlanta ? to były moje pierwsze igrzyska, zobaczyłam jak to wygląda, poza tym zdobyłam tam brązowy medal drużynowo ? dlatego są mi najbliższe. Poza tym każde igrzyska mają swoją historię i zapadają w pamięć.

- To będzie bardzo fajna impreza, można dotrzeć na halę popołudniu, rano, wieczorem ? cały czas będzie się coś działo. Wystartuje wielu bardzo dobrych zawodników, nie tylko z Polski. Będą również reprezentanci Ukrainy - mówi olimpijka Iwona Marcinkiewicz
- To będzie bardzo fajna impreza, można dotrzeć na halę popołudniu, rano, wieczorem ? cały czas będzie się coś działo. Wystartuje wielu bardzo dobrych zawodników, nie tylko z Polski. Będą również reprezentanci Ukrainy - mówi olimpijka Iwona Marcinkiewicz

– Jakie wrażenia towarzyszyły tegorocznym IO w Pekinie?
– Wydaje mi się, że możemy być zadowoleni z występu, chociaż oczywiście pozostaje pewien niedosyt. To były wyniki na miarę naszych możliwości. Igrzyska były super zorganizowane.
– Jakby oceniła Pani tegoroczny sezon? Poza Igrzyskami był również sukces na Mistrzostwach Europy…
– Wygrałyśmy Mistrzostwa Europy, ten tytuł cieszy, ale w Europie od wielu lat wypadamy bardzo dobrze. Szkoda, że świat tak bardzo nam ucieka. W Europie spisujemy się świetnie, ale nie potrafimy tego przełożyć na występy na całym świecie.
– Który z sukcesów jest dla Pani najcenniejszy?
– Na pewno medal Igrzysk Olimpijskich ? jedyny w mojej karierze, może nie ostatni. Mam również medale z mistrzostw Europy i Pucharu Świata. Każdy z nich ma swoją historię.
– Być może uprzedziła Pani moje następne pytanie. Planuje Pani wystartować na igrzyskach w Londynie?
– Na razie chciałabym wystąpić w następnym sezonie, przede wszystkim ze względu na Mistrzostwa Świata. Nie ukrywam, że zależy mi na zdobyciu tam medalu. Brakuje mi takiego medalu w mojej kolekcji. Do Londynu jeszcze dużo czasu ? czuję się na siłach, jeśli będą możliwości, będę trenować.
– Proszę zaprosić czytelników Życia Powiatu na Maraton Łuczniczy.
– To będzie bardzo fajna impreza, można dotrzeć na halę popołudniu, rano, wieczorem ? cały czas będzie się coś działo. Wystartuje wielu bardzo dobrych zawodników, nie tylko z Polski. Będą również reprezentanci Ukrainy ? na hali są znakomici.

Rozmawiał Marcin Pieńkowski