Dobre występy radzymińskich łuczników

Czwarte miejsce podczas Pucharu Polski Adam Woźnickiego i miejsca medalowe podczas Memoriału Mieczysława Nowakowskiego – to ostatnie sukcesy reprezentantów ROKiS Radzymin.

Do drugiego Pucharu Polski zdołało awansować tylko troje naszych zawodników: Katarzyna Kobak, Adam Woźnicki i Robert Marcinkiewicz (niestety powody osobiste nie pozwoliły mu na wzięcie udziału w zawodach). Warunki atmosferyczne z pewnością nie pomagały zawodnikom w uzyskiwaniu wysokich wyników, ponieważ wiał bardzo silny wiatr. Katarzyna Kobak w eliminacjach strzeliła 485pkt., co dało jej dopiero 23 miejsce. Adamowi poszło dużo lepiej, 305pkt i 304pkt dały mu 4 miejsce po rundzie eliminacyjnej. W pojedynkach pucharowych w 1/16 Kasia przegrała z Anną Lęcka (Sokół Radom) 82:106 i ostatecznie zakończyła swoje zmagania na 21 miejscu. Adam Woźnicki w 1/8 spotkał się z Przemkiem Piórkowskim (Mazowsze Teresin) którego pokonał 95:91. W 1/4 okazał się lepszy od Oskara Nowaka (Chrobry Głuchołazy) 100:98 natomiast w walce o finał przegrał z poźniejszym triumfatorem Pawłem Zarzeckim (Łucznik Żywiec) 102:107. W walce o brąz Adam niestety także okazał się gorszy od swojego rywala przegrywając walkę o podium z Łukaszem Pająkiem (Resovia Rzeszów) 90:101 w rezultacie zdobywając 4 lokatę.
Pierwsze punkty w elitarnej ekstraklasie zdobył zespół kobiet w składzie: Justyna i Katarzyna Kobak, Aleksandra Rusin i Karolina Borys. Dziewszyny jako beniaminek tej klasy rozgrywek triumfowały tylko w jednym pojedynku pokonując Olimpię Suchedniów.
Zespół męski w składzie: Konrad Przesmycki, Adam Woźnicki, Jan Pstrzoch i Damian Kisielewski strzeleli ze zmiennym szczęściem. Panowie pokonali Strzelca Legnicę i Borutę Zgierz. Dzieki tym wygranym uciekli z miejsc zagrożonych spadniem.
Na torach „RKS Marymont” zakończyły się zmagania w ramach zawodów upamiętniających wspaniałego zawodnika, a przede wszystkim trenera, wychowawcę medalistów olimpijskich, mistrzów świata i Europy, pana Mieczysława Nowakowskiego. Zawody były również kwalifikacją na III rundę Pucharu Polski tym samym wzięli w nich udział sami najlepsi polscy łucznicy. Memoriał Nowakowskiego rozgrywany jest w dość nietypowy sposób. Rozłożony na dwa dni podczas których zawodnicy strzelają cztery razy pełne odległości 70m (jedna odległość to 6 serii 6 strzałowych max 360pkt) nie ma już pojedynków pucharowych a o wszystkim decydują punkty zdobyte w kwalifikacjach.
Warunki pogodowe pierwszego dnia zawodów były ciężkie, chłód i wiatr przeszkadzały zawodnikom w uzyskaniu życiowych wyników. W seniorach Rober Marcinkiewicz był liderem i o 3pkt wyprzedzał Tomasza Cisa (Łucznik Żywiec). W kategorii juniora Adam Woźnicki po pierwszym dniu był drugi ze stratą 10 oczek do prowadzącego Sebastiana Pędzika (Stella Kielce). W kategorii kadeta Jan Seller zajmował 5 miejsce poprawiając swój rekord życiowy. Aleksandra Rusin w seniorkach walczyła o jak najwyższy wynik aby zdobyć kwalifikację na II rundę Pucharu Polski. Spisywała się znakomicie zajmując doskonałe 5 miejsce.
W trakcie drugiej serii drugiej odległości rozpętała się burza, połączona z gradobiciem. Ponieważ ulewa trwała blisko godzinę, a nie zapowiadało się na to by szybko ustąpiła, sędzia główny zawodów, w porozumieniu z organizatorem, postanowił zakończyć zawody po wystrzeleniu 120 strzał. W rezultacie w seniorach Robert Marcinkiewicz spadł o jedną pozycję na rzecz zawodnika gospodarzy Sławomira Napłoszka (RKS Marymont Warszawa) i w rezultacie uplasował się na 2 miejscu. W juniorach Adam Woźnicki także potwierdził swoją wysoka dyspozycję i stanął na 2 miejscu podium, wygrał Sebastian Pędzik a trzeci był Adam Kenke (RKS Marymont Warszawa). Aleksandra Rusin w seniorkach była 6 i co prawie na pewno da jej kwalifikację na III Puchar Polski (Adam i Robert już wcześniej zapewnili sobie udział w IIIPP). Kadet, Jan Seller w kadetach był 5. – Jaś w ostatnich dniach prezentuje bardzo wysoki poziom strzelania. Jeśli jeszcze troszkę potrenujemy głęboko wierzę w to że nasz młody orzeł zdobędzie tak upragnioną kwalifikacje do Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży a może już w niedalekiej przyszłości dostanie także powołanie do kadry narodowej, kto wie. Z dużymi nadziejami patrzę na szybkie postępy Jaśka. Myślę, że jest on w stanie dużo dokonać ale aby tak się stało trzeba bardzo ciężko trenować – powiedział trener Robert Marcinkiewicz. Reszta zawodników zakończyła zawody na odległych pozycjach. Klub ROKIS Radzymin dziękuje miastu Radzymin za bezcenne wsparcie!