Grzech zaniechania

Nie jest dobrze. Ujawniona afera podsłuchowa to tylko czubek problemu. Ale czy z tego powodu mam nie spać? Poczekam do wyborów!

Politolog, Kazimierz Kik: – W knajpach nie prowadzi się rozmów natury państwowej, są do tego przeznaczone inne miejsca. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że tam gdzie się ucho przyłoży, tam śmierdzi. Okazuje się, że jeżeli się uruchomi różne mechanizmy podsłuchów, to wszędzie docieramy do bardzo mało profesjonalnego funkcjonowania polskiej polityki lub biznesu. Sytuacja, w której konstytucyjny minister umawia się z szefem niezależnego banku centralnego co do zmiany personalnej w rządzie jest naruszeniem prawa i konstytucji. Demokracja w Polsce weszła w bardzo niedobry zakręt nasycenia podsłuchami. Mamy co najmniej pięć służb specjalnych i te służby zmieniają się personalnie przy każdej zmianie rządzących, bo mamy taką praktykę, że państwo staje się łupem rządzących. Mamy też pozwalnianych pracowników służb, którzy gdzieś tam się kolebią na obrzeżach państwa polskiego i są do wykorzystania. Możemy więc spodziewać się w najbliższym czasie kolejnych równie kompromitujących nagrań. To, co się wydarzyło, powinno zakończyć się natychmiastowym rozbiciem tego niedobrego guza drążącego III RP, tzn. dymisją głównych bohaterów. Na pierwszy rzut oka mamy tu ministra i szefa banku centralnego. To są ci, którzy moim zdaniem złamali konstytucję i prawo. Ale czy szef MSW działał wyłącznie z własnej inicjatywy?

Janusz Piechociński, wicepremier: – Kolejny raz podnosimy kurtynę polskiej polityki i okazuje się, że jej widok od tej strony, zza kulis, jest dramatycznie fatalny. Jak do tego dodamy kto jest uczestnikiem rozmów, jeśli dodamy niezależność i niezawisłość Narodowego Banku Polskiego, jeśli dodamy do tego, że ponoć rozmowa była z zeszłego roku, a teraz po wyborach europejskich ni stąd ni zowąd się pojawia, no to rodzi się pytanie co się działo z tym materiałem, kto nim dysponował i dlaczego tak późno przekazał dziennikarzom. Sprawy nie można bagatelizować. Kwestię nagrań należy dokładnie zbadać. Mamy stosowne służby państwowe, sprawa jest wyjątkowo poważna, wymaga wyjątkowo poważnego potraktowania i wyjaśnienia. W efekcie opublikowania nagrań straci całe państwo. Nawet jak są siły polityczne, które mogą zyskiwać na tej sprawie, to polska demokracja i my wszyscy już tracimy, bo to są złe rozmowy. Takiej demokracji i takiej polityki byśmy nie chcieli. Ta sprawa to będzie także test na dojrzałość naszej demokracji, w jaki sposób nie tylko w relacjach z mediami ale i z obywatelami zderzymy się z tym materiałem.

Tomasz Nałęcz, doradca Prezydenta RP: – Ta sytuacja kompromituje nasze państwo.

Jarosław Gowin, poseł: – Konieczne jest natychmiastowe powołanie komisji śledczej oraz dymisja Sienkiewicza i Belki.

Nie wierzę Premierowi. Dymisje, komisja i głosy oburzenia niczego tu nie zmienią. Platforma Obywatelska nie osądziła IV RP! Odrzucenie w ubiegły wtorek głosami posłów PO wniosku prokuratury o prawo postawienia posła PiS Mariusza Kamińskiego przed sądem kompromituje i dyskwalifikuje tę partię. Chroniąc Kamińskiego politycy Platformy zakpili z milionów własnych wyborców, gdyż przed laty obiecywali im, że rozliczą takich ludzi jak Kamiński, Ziobro czy Kaczyński. Czego się obawiali? Dzisiaj to już wiadomo … samych siebie. Niestety.

Edward M. Urbanowski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.