Huragan w jaskini lwa

Piotr Szymanowski, który na co dzień trenuje seniorów wołomińskiego Huraganu, znów stanął na boisku na pozycji rozgrywającego, aby nieco podnieść średnią wzrostu w zespole. Na trenerskiej ławce zastąpił go Piotr Szulc, który krótko relacjonuje bardzo ważne dla wołominiaków spotkanie.

Seniorzy Huraganu ostatni mecz rozegrali ?w jaskini lwa? – na parkiecie warszawskiego Metra. Wychowankowie Wojtka Szczuckiego grają dziś w PlusLidze, w Reprezentacji Polski ? nazwiska takie jak: Nowakowski, Bartman, Drzyzga, Wrona czy Wierzbowski znają przecież wszyscy kibice siatkówki. Nasi przeciwnicy przegrali u siebie tylko pierwsze spotkanie w rozgrywkach. Kolejne konsekwentnie wygrywali. Pasmo ich sukcesów przestaje dziwić, gdy widzi się pierwszą szóstkę na boisku: wszyscy ze wzrostem w okolicy dwóch metrów, jeden z nich ? 2.15 i wciąż rośnie…

Wyszliśmy dość ofensywną szóstką, więc w pierwszym secie udało się wołominiakom zaskoczyć przeciwników na tyle skutecznie, że wygrali go… do dziesięciu! W drugim nie było już tak różowo ? przy wyniku 13:9 dla Huraganu seria atomowych zagrywek atakującego Metra szybko doprowadziła do remisu i naszej przegranej 25:21. Nie zmienia się zwycięskiej strategii ? trzeci set to znów ryzykowna ale skuteczna zagrywka, przez którą przegrywamy seta do czternastu. W czwartym secie Metro miało trzy piłki meczowe, ale udało się je obronić. Nasi seniorzy walczyli o każdą piłkę i… wygraliśmy 29:27! Jakby tego było mało ? tie-break również na naszą korzyść: 16:14. Świetny mecz, zagraliśmy lepiej niż z Uniwersytetem Warszawskim, znakomity występ odnotowali Maciek Alancewicz i Przemysław Gniewek, skutecznie zaprezentowali się Piotr Szymanowski i Piotr Świerżewski a Mirek Krone miał swoje ?pięć minut? w piątym secie.

Udała nam się sztuka, której nie dokonał ani Uniwersytet Warszawski, ani MDK Warszawa: wygraliśmy z Metrem na ich boisku. Przed nami jeszcze trudny mecz wyjazdowy na początku marca z MDK Warszawa. Jeśli go wygramy, to szansa na awans do II ligi staje są realna.

Łukasz Rygało