Kobiety nie lubią polityki czy polityka nie lubi kobiet?

Od czterech lat jest sołtysem we wsi Ossów. Po ubiegłorocznych wyborach samorządowych została wybrana radną Rady Miejskiej w Wołominie. O znaczeniu kobiet w polityce i pracy w samorządzie z Grażyną Więch rozmawia Emilia Chąchira.

– Co skłoniło Panią, sołtyskę, do tego aby ubiegać się o mandat radnej gminnej?
– Odkąd jestem sołtysem ? czyli przez ostatnie 4 lata, zauważałam wiele ? moim zdaniem błędnych ? decyzji. Często odnosiłam wrażenie, że brak jest ze strony Gminy zainteresowania ważnymi dla mieszkańców sprawami. Chciałam to zmienić, mieć wpływ na naszą lokalną rzeczywistość.
– To Pani pierwsza kadencja. W składzie Rady Gminy Wołomin oprócz Pani są jeszcze trzy kobiety ? razem jest was cztery. To nie wiele. Jakie są Pani odczucia po pierwszych miesiącach współpracy, czy te cztery ? kobiece głosy – będą odgrywały ważną rolę?
– Czy to kobiety nie lubią polityki czy polityka nie lubi nas – kobiet? To pytanie można sobie zadać po analizie składu Rady Miejskiej w Wołominie. Na 21 radnych jest nas tylko cztery kobiety. W poprzedniej kadencji Rady były trzy panie. Miałam cichą nadzieję, że w tej kadencji będzie nas w radzie znacznie więcej. Nie chcę powiedzieć, że to oznacza dyskryminację kobiet, jednak coś jest na rzeczy. Proszę zwrócić uwagę na to, jak niewiele pań było ?jedynkami? na listach wyborczych. To nie kobiety, a mężczyźni częściej byli tzw. lokomotywami wyborczymi.
Co do samej roli kobiet w Radzie… Uważam, że wszystko zależy od tego jak będziemy podchodziły do swojej pracy. Najważniejsze są kompetencje i zaangażowanie radnego, a nie jego płeć. W moim odczuciu dobry radny powinien myśleć o całej gminie, a nie tylko swojej miejscowości. I czy będzie to kobieta czy mężczyzna, nie ma znaczenia, chociaż już zauważyłam, że nas kobiety-radne cechuje dużo większa niż u mężczyzn wrażliwość społeczna. Może dzięki obecności pań będzie spokojnie w radzie…?
– Co będzie dla Pani priorytetem?
– Takie działania, które zaowocują wykorzystaniem potencjału jaki posiadamy. Potencjał naszego społeczeństwa jest duży i moim zdaniem, nie był on do tej pory dostatecznie postrzegany i wykorzystany. Ważnym wydaje mi się szybkie uchwalenie Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego, a co za tym idzie planów zagospodarowania przestrzennego dla poszczególnych osiedli i sołectw. Uważam, że przyczyni się to do szybkiego rozwoju gminy co zaowocuje m.in. wzrostem liczby miejsc pracy i zmniejszeniem bezrobocia.
– Podczas naszych dość częstych ostatnio rozmów wspomina Pani o problemach z jakimi zgłaszają się do Pani, jako Sołtysa, mieszkańcy. Jednym z nich jest trasa komunikacji miejskiej w Wołominie. Na czym polega problem?
– Od początku funkcjonowania wołomińskiej komunikacji miejskiej wielu mieszkańców Turowa, Ossowa i Leśniakowizny zgłaszało potrzebę poprowadzenia trasy na odcinku Szpital-Ossów przez teren Kobyłki. Niestety, do tej pory nie udało się dojść do porozumienia w tej sprawie z gminą Kobyłka. Mam nadzieję, że przy dobrej woli i współpracy obydwu zainteresowanych gmin uda się ten problem rozwiązać – z korzyścią dla mieszkańców zarówno gminy Wołomin jak i Kobyłki.

Rozmawiała
Emilia Chąchira