Magiczna moc światełka

23 grudnia na wołomińskim Placu 3 Maja miało miejsce przekazanie Betlejemskiego Światła Pokoju. Aby dowiedzieć się o tradycjach i przebiegu przekazywania światełka rozmawiamy z Pawłem Kocikiem, drużynowym 2 Drużyny Wędrowniczej Trakt.

Jak wygląda przejmowanie światełka przez harcerzy?

– Betlejemskie Światło Pokoju zanim dotarło na Plac 3 Maja w Wołominie przebyło długą drogę. 26 listopada grupa 380 pielgrzymów z Górnej Austrii odebrała światełko z Groty Narodzenia Pańskiego w Betlejem. Wraz z pielgrzymami austriackimi dotarło do Austrii. Uroczyste przekazania Światła Pokoju 2007 nastąpiło w 15 grudnia podczas nabożeństwa ekumenicznego w kościele Gustawa Adolfa w Wiedniu (co roku uroczystości przekazania Światła są w innej świątyni, tym razem w kościele protestanckim). 16 grudnia harcerze z ZHP odebrali Ogień na Łysej Polanie od skautów słowackich. Następnie drużyny i środowiska z różnych zakątków Polski przewieźli je do swoich miast, kościołów, czy też urzędów. Do Wołomina światełko dotarło przez Łysą Polane i Warszawę, bowiem i tam nie zabrakło Wołomińskich harcerzy, których reprezentowały 5 DH Watra, 2 DH Trakt i 2 Dh Ostoja.

Czy relacje, jakie pojawiają się w mediach są odzwierciedleniem odczuć uczestników przekazywania światełka?

– Są dwa oblicza przekazania Betlejemskiego Światła Pokoju. Te pokazywane co roku w mediach ogólnopolskich oraz te przeżywane na własny sposób wspólnie z przybyłymi na „Głodówkę” harcerzami. Pierwsze z nich to relacja telewizyjna, prasowa z przekazania na granicy „Łysa Polana” światła przez skautów słowackich Naczelnikowi Związku Harcerstwa Polskiego. Drugie to Harcerskie schronisko  na „Głodówce”. Co roku w połowie grudnia schronisko zapełnia się od harcerzy z całej Polski. Przybywają gromady zuchowe, zastępy wędrownicze, drużyny harcerskie, czy też najwyższe władze Związku. Wszyscy w bardzo świątecznej atmosferze na kilka dni przed przekazaniem BŚP biorą udział w licznych seminariach, spotkaniach i warsztatach programowych mających na celu pogłębienie wiedzy harcerskiej. Wiele drużyn z całej Polski właśnie tu się poznaje i w przyszłości wyjeżdża na wspólne rajdy, obozy czy też biwaki. To oblicze pełniej oddaje fakt i idee przybycia Betlejemskiego Światła Pokoju niż samo wydarzenie przekazania go.

Jaka moc i symbolika tkwi w całej uroczystości?

– Światełko jest symbolem pokoju, wzajemnego zrozumienia poszczególnych ludzi i narodów, jest znakiem nadziei życia pozbawionego konfliktów i waśni. My, harcerze, roznosząc Betlejemski Ogień po całym kraju i przekazując go poza granice Polski, pełnimy służbę, ulepszamy świat. Działając w swoim mieście, regionie, najbliższej okolicy, pokazujemy, co oznacza niesienie pokoju oraz idei braterstwa.
 

– Jak długo trwają przygotowania do przejęcia światełka i kto angażuje się w poszczególne etapy jego przekazania?

– Prace nad przekazaniem światła trwają na kilka miesięcy przed samym przekazaniem. Za wydarzenia na Łysej Polanie odpowiada Kwatera Główna ZHP wraz z wolontariuszami, instruktorami oraz wędrownikami z całej Polski. Za uroczystość na placu Piłsudskiego odpowiada Chorągiew Stołeczna oraz Miasto Stołeczne Warszawa. W Wołominie natomiast przygotowaniami do BŚP zajmuje się już co roku 13 Wołomińska Drużyna Harcerska.
 

– Czy ta tradycja cieszy się coraz większą popularnością czy zanika?

– Na pewno tradycja nie zanika, nawet widzimy jej rozkwit. Coraz więcej ludzi i mediów z zainteresowaniem śledzi drogę BŚP. Można powiedzieć, że już do tradycji zarówno Polaków jak i wołomińskich rodzin przeszedł fakt, że na stole wigilijnym prócz 12 potraw znaleźć się musi światło, najlepiej te z Betlejem.
 

Sylwia Kowalska