Na Mistrzostwa Świata do Japonii

Katarzyna Sieradzka, Marcin Sieradzki, Dominika Dąbrowska i Jacek Dąbrowski ? karatecy z Kobyłki ? pojadą na Mistrzostwa Świata w Japonii. Marcin Sieradzki startuje w prestiżowej kategorii open mężczyzn, w której o tytuł mistrza rywalizować będzie 192 zawodników.

Blisko 300 karateków z Ukrainy, Litwy, Niemiec, Słowacji, Węgier, Hiszpanii, Francji, Stanów Zjednoczonych, a nawet Afryki wzięło udział w czterodniowym, międzynarodowym seminarium szkoleniowym karate kyokushin w Lublinie. Przyciągnęli ich wykładowcy: shihan Seichi Isobe (8 dan) oraz shihan Katsuhito Gorai (6 dan), dzięki którym Kadra Narodowa zwiększyła swoje szanse na medale podczas zbliżających się Mistrzostw Świata Open.

Zwieńczeniem seminarium było oficjalne potwierdzenie zdobytych kwalifikacji. Otrzymali je między innymi Marcin Sieradzki (zawodnik i trener KSW Kyo-kushin), Katarzyna Sieradzka w kategorii open kobiet, Dominika Dąbrowska w kategorii Semi Contact Junior oraz Jacek Dąbrowski w kategorii Full Contact Kumite Senior.

Marcin Sieradzki startuje w prestiżowej kategorii open mężczyzn, gdzie 192 zawodników rywalizuje o tytuł mistrza, który utrzymuje przez 4 lata, bo w takim cyklu organizowany jest turniej.

Mówi o tym, jak zapracował na tę kwalifikację:

? To efekt naszych wyników z poprzedniego sezonu. Kasia była dwa razy trzecia na Mistrzostwach Europy Open (jedna kategoria bez podziału na kategorie wagowe): w Belgradzie w listopadzie 2010 r. i w Paryżu w marcu 2011 r. Mnie szło trochę gorzej, bo wśród facetów jest ogromna mobilizacja przed Mistrzostwami Świata i jest bardzo trudno… W Belgradzie stoczyłem cztery walki i przegrałem w ćwierćfinale z późniejszym Mistrzem Europy – Rumunem Nicolae Stoianem. W Paryżu stoczyłem dwie walki i przegrałem z aktualnym wicemistrzem Świata – Bułgarem Zaharym Damianovem.

Dla zawodników udział w turnieju w Japonii jest spełnieniem marzeń o medalu Mistrzostw Świata, swoistym ukoronowaniu wieloletniej kariery sportowej. Koszt udziału naszych karateków w tej wyprawie jest w całości pokrywany ze środków Międzynarodowej Organizacji Karate (IKO) – inaczej marzenie pozostałoby tylko marzeniem…