Otwórzcie Drzwi Naszej Przyszłości

W miniony czwartek w wołomińskim Domu Kultury w ramach obchodów Dni Godności Osób Niepełnosprawnych, odbyła się konferencja pod nazwą „Otwórzcie Drzwi Naszej Przyszłości”. Podczas spotkania wyjaśniono kim jest osoba niepełnosprawna i jakie ma potrzeby.

Dni Godności osób niepełnosprawnych zbiegły się z XV ? leciem Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym koło w Wołominie (PSOUU). Została przypomniana historia Ośrodka Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczego (OREW) przy ul. Piłsudskiego w Wołominie. Na spotkaniu obecna była Grażyna Wiewiórko dzięki, której w Wołominie powstał OREW. Były chwile wzruszeń, refleksji i wspomnień, przez które przebijała się nadzieja, na stworzenie placówki dla dorosłych osób niepełnosprawnych.

Spotkanie miało wyglądać zupełnie inaczej, sala powinna być wypełniona. Niestety lokalni włodarze zawiedli organizatorów. Na konferencji zagościł, zaledwie na kilka minut, burmistrz Wołomina Jerzy Mikulski. Pojawił się też przewodniczący Rady Miejskiej Andrzej Żelezik i kilku radnych. – Jedynie Edward Olszowy, przewodniczący Rady Powiatu nie zawiódł naszych nadziei, gdyż był obecny od początku do końca spotkania – podkreślił jeden z organizatorów konferencji. Rozgoryczenia sytuacją nie kryła Anna Kucharska Przewodnicząca PSOUU w Wołominie.

– Zaproszenia dostały lokalne władze z całego naszego powiatu. Przekazaliśmy zaproszenia dla 400 osób. Gdzie Oni są?! Ta konferencja jest po to by coś wyjaśnić, odpowiedzieć na pewne pytania. Gdzie są osoby, które deklarują słownie swoją pomoc. Powiem krótko i z żalem: Wstydźcie się… – mówiła.

Prelegenci, którzy przybyli do Wołomina, również zwrócili uwagę na pustą salę, jednym z nich była Lidia Klaro-Celej, ekspert Ministerstwa Edukacji Narodowej.

– U państwa powinna być debata. Na konferencji ta sala musiałaby być wypełniona po brzegi osobami z rożnych środowisk! Mój wykład miał wyglądać inaczej po wystąpieniach moich poprzedników widzę jaką potrzebę ma powiat. Tu musi powstać placówka dla dorosłych osób, to jest priorytet niepełnosprawnych. (…) Myślę o niepełnosprawnych, co z nimi będzie gdy zakończą edukację. To jest część waszej lokalnej społeczności pamiętajcie o tym – mówiła.

Po każdym z wykładów był czas na zadawanie pytań i rozmowę. Wśród zaproszonych byli przedstawiciele placówek dla osób niepełnosprawnych, które funkcjonują w Polsce. Dzięki ich obecności można było porównać funkcjonowanie takich miejsc, zobaczyć jak inne gminy radzą sobie z problemem. Ewa Gałka, prezes Zarządu Koła PSOUU w Nidzicy przyjechała, żeby pokazać, że jej gmina, w której panuje bezrobocie i trudna sytuacja finansowa mimo wszystko jest jedną z najlepiej funkcjonujących w tym zakresie. Nidzica to wzór do naśladowania, to przykład, że wszytko jest możliwe. Wystarczą tylko chęci, których jeszcze brakuje w naszym powiecie. Również w dzielnicy Bemowo prężnie funkcjonuje Ośrodek Wsparcia i Rehabilitacji dla Osób Niepełnosprawnych Intelektualnie o którym opowiedziała Ewa Żochowska, kierownik ośrodka. Edward Olszowy pytał o koszty utrzymania placówki i formy finansowania. Usłyszał, że miesięcznie jest to kwota 1700 zł na osobę a finansuje to miasto.

PSOUU w Wołominie wystosowało pismo do burmistrza Wołomina, w którym zwraca się o przekazanie na rzecz stowarzyszenia nieruchomości położonej w Wołominie przy ul. Legionów 138 z przeznaczeniem na wybudowanie ośrodka terapii i rehabilitacji dla osób dorosłych z upośledzeniem umysłowym.

„W odpowiedzi na pismo w sprawie przekazanie na rzecz PSOUU nieruchomości położonej w Wołominie przy ul. Legionów 138 w celu wybudowania ośrodka terapii i rehabilitacji dla osób dorosłych z upośledzeniem umysłowym informuję, że sposób zagospodarowania tej nieruchomości nie został jeszcze określony.

Po nabyciu omawianego terenu od Powiatu Wołomińskiego na rzecz Gminy Wołomin, a następnie po analizie możliwości inwestycyjnych na gruncie, rozważony zostanie sposób wykorzystania tej nieruchomości” – czytamy w odpowiedzi skierowanej przez burmistrza Jerzego Mikulskiego.

Tak więc niepełnosprawni czekają kiedy w końcu władze zainteresują się ich losem.

Emilia Chąchira