15 kwietnia przy ulicy Kolejowej w Ząbkach doszło do pożaru lasu. Po otrzymaniu zgłoszenia, do akcji natychmiast skierowano zastępy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Wołominie oraz miejscową jednostkę Ochotniczej Straży Pożarnej w Ząbkach. Dodatkowo do działań dołączył specjalistyczny zespół gaśniczy z Nadleśnictwa Drewnica, posiadający przystosowany do warunków leśnych sprzęt.
Pożar został skutecznie ugaszony, nie odnotowano osób poszkodowanych, a straty ograniczono do części poszycia leśnego. Teren został dokładnie sprawdzony pod kątem ewentualnych zarzewi ognia i zabezpieczony przed nawrotem zagrożenia.
Sezon wysokiego ryzyka
W kontekście coraz częstszych pożarów terenów zielonych, służby przypominają o zachowaniu ostrożności – szczególnie w pobliżu lasów i nieużytków. Przyczyną pożarów w takich miejscach najczęściej jest działalność człowieka – niedopałki, ogniska, niekontrolowane wypalanie lub awarie sprzętu mechanicznego.
Ząbki tym razem uniknęły większego zagrożenia – głównie dzięki szybkiej reakcji i skutecznej współpracy pomiędzy jednostkami Państwowej Straży Pożarnej, OSP i służbami leśnymi.
fot: st. str. Bartosz Zwierew / Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Wołominie
Więcej wiadomości z Mazowsza

Niebezpieczne zdarzenie na lokalnej drodze

Katastrofa budowlana na ulicy Warszawskiej w Wołominie

Wypadek na ul. Piłsudskiego w Markach. Motocyklista trafił pod opiekę medyczną

CBŚP uderza w mafię śmieciową – 46 zatrzymanych, tysiące zarzutów

Z wesela prosto w ogrodzenie. Pijany kierowca zatrzymany dzięki zgłoszeniu świadka i reakcji policjanta po służbie

O krok od tragedii – policjanci uratowali życie mężczyźnie leżącego na torach

Policjanci rozbili gang złodziei samochodów na terenie powiatu wołomińskiego

Papierosy bez akcyzy przechowywał w garażu

Zderzenie dwóch samochodów na DK S7. Interwencja służb w rejonie Zakroczymia

Zderzenie dwóch aut w Łomnie Las. Na miejscu kilka jednostek i zespół ratownictwa medycznego

Mężczyzna jechał na dachu własnego auta. Po kolizji zaczął uciekać nago

Wypadek ciężarówki na trasie S7. Nocna akcja ratunkowa – działania służb przez kilka godzin

Wypadek w Anastazewie

Podpalacz sam na siebie zadzwonił na Policję i przyznał się do spowodowania dwóch pożarów
