Teresa Urbanowska: Myśli nieuczesane

Teresa Urbanowska

Jest kilka tematów, które powracają jak bumerang jednym z nich jest składowanie odpadów. Nie ma się też co dziwić, że choć produkujemy je wszyscy, to nikt nie chce mieć ich w swoim sąsiedztwie.

Tegoroczna kampania wyborcza jest równie brudna jak ścieki i osady z warszawskiej Oczyszczalni ?Czajka? ? ot takie skojarzenie nasunęło mi się w dniu dzisiejszym.
Równie dobre mogłoby być tu określenie ?kapsuła czasu? ? dlaczego ? a to za sprawą nazwiska przedsiębiorcy, które po raz kolejny trafia do świadomości publicznej- tym razem dzięki konferencji prasowej w starostwie dotyczącej składowania osadów z ?Czajki? na terenie poligonu w Zielonce.
Z firmą DAR TRANS Dariusz S. z Ząbek wiążą się moje wspomnienia sięgające poprzedniej dekady obecnego stulecia i wcale mnie nie zdziwił fakt, gdy nazwisko to zobaczyłam na umowie zawartej przez ?Czajkę? 7 sierpnia 2019 roku. Problemem składowania osadów w lasach na terenie poligonu w Zielonce powiatowe organy zajmowały się już kilkanaście lat temu i to nie raz.
Szczególnie utkwiło mi w pamięci posiedzenie jednej z komisji rady powiatu w trakcie której radni postanowili udać się na wizję lokalną. Panu Dariuszowi S. wyjątkowo wówczas zależało bym otrzymała zakaz udziału w posiedzeniu z założenia otwartej, komisji Rady Powiatu, gdy to się nie udało i weszłam na obrady komisji, odbywające się na terenie budynku starostwa, postarał się, abym jednak na teren składowiska na poligonie wstępu nie miała. Jako jedyna zostałam zatrzymana przez służby wartownicze
Nie chcąc niczego sugerować chciałabym znać odpowiedź na jedno zasadnicze pytanie: Ile umów z warszawskim MPWiK na wywóz osadów z Czajki zawarła firma DAR TRANS w ostatnim dziesięcioleciu i na jakie ilości?
Z całkiem innej beczki – radni poprzedniej kadencji postanowili, że obchody 100 urodzin Wołomina będą obchodzone przez cały rok. W związku z tym odpowiednie instytucje miejskie zaplanowały szereg działań adresowanych do różnych grup mieszkańców ? były więc mniejsze i większe wydarzenia a kulminacja tych bardziej oficjalnych przypadła na 21 września. Te w lutym, grupa miejskich recenzentów skrytykowała za zbyt małą doniosłość wydarzeń do potrzeb chwili a te wrześniowe nie spodobały się bo? tym razem okazało się, że czas jest zły. Tak czy inaczej w Wołominie na malkontentów zawsze można liczyć.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.