Waszczuk z brązem Mistrzostw Świata

To co działo się w Czechach na Mistrzostwach Świata Sub-juniorów i Juniorów w Wyciskaniu Leżąc przerosło najśmielsze oczekiwania. Zawodnik Wichru Bogusław Waszczuk po pięknej walce wywalczył brązowy medal.

To bezprecedensowo największy sukces w 83-letniej historii Miejskiego Klubu Sportowego ?Wicher? w wykonaniu jego wychowanka i rodowitego kobyłczanina.

Trener kadry narodowej Arkadiusz Znojek (TKKF ?Hercules? Warszawa) wbrew wcześniejszym przypuszczeniom zadecydował, że Bogusław Waszczuk wystartuje jednak w swojej ?koronnej? kategorii wagowej do 90 kg. Reprezentant Polski i przedstawiciel naszego miasta w pierwszym ?otwierającym? podejściu wycisnął 210 kg i po pierwszej kolejce zajmował 3 miejsce, 7 zawodników spaliło swoje pierwsze podejścia. W drugiej próbie Waszczuk zaliczył 220 kg, wyrównując tym samym swój rekord życiowy (liczony na oficjalnych zawodach).

Emocje były ogromne, ponieważ w swojej trzeciej próbie 225 kg zaliczył drugi reprezentant Polski Robert Mosiołek. Na tablicy wyświetlającej 3 próbę Waszczuka wyświetlił się ciężar 225 kg. Zważywszy na to, że popularny ?Bogdan? był łżejszy od Mosiołka, stanęła przed kobyłczaninem szansa na wyprzedzenia zawodnika ?Herculesa? Warszawa mniejszą wagą ciała. Niestety próba się nie powiodła i na podeście w Pilźnie rozgorzała heroiczna walka o medale w kolorze srebrnym i brązowym (3 podejścia: Szwed Ivarsson – 225, Czech Hybl – 222,5 kg, Litwin Pupelis – 240 kg; wszyscy ostatecznie nie zaliczyli żadnego ciężaru i zostali niesklasyfikowani). Brązowy medal przypadł zatem Bogusławowi Waszczukowi.

Złoty medal wywalczył reprezentant Białorusi Nahela Maksim, którego osiągnięte kilogramy okazały się poza zasięgiem rywali (250 kg). Warto nadmienić, że zawodnik Wichru był najmłodszym (rocznik 1989) i najlżejszym ciężarowcem (87,80 kg) w kategorii wagowej 90 kg. Mistrzostwa potwierdziły ogromną klasę młodego ciężarowca z Kobyłki, który nie ukrywał radości i pierwsze wiadomości z mistrzostw świata skierował do swojego trenera i opiekuna Stanisława Bielewicza, który na miejscu w Kobyłce z niecierpliwościa nasłuchiwał wiadomości z Czech. Trzeba dodać, że Waszczuk od początku swojej kariery jest prowadzony przez instruktora Bielewicza. Ogromne gratulacje zarówno dla Bogusława Waszczuka, jak i trenera Stanisława Bielewicza, który jest niewątpliwie również autorem tego pięknego sukcesu!