30. Pycha, hańba, klęska

Jerzy F. Kielak

Powyborczy poniedziałek był pierwszym, od dłuższego czasu, dniem spokoju. Wiadomym już było, kto wygrał, kto przegrał. Tylko słupy, płoty i mury nadal zdobiły plakaty kandydatów. I tego, który wygrał, i tego, który przegrał. W zasadzie normalka. Z tym tylko, że po takiej kampanii, nie każdemu można podać rękę, nie wszyscy wszystkim mogą spojrzeć w oczy.

Miałem nie pisać o polityce. Po tym, co zaprezentował nam jeden z kandydatów na burmistrza Wołomina, milczeć nie można. Do naszego życia społecznego, wdarły się zwyczaje i zachowania, mało tego, wlała się cała rzeka, a może nawet ocean, chamstwa i podłości. To co piszę, to nie jest „kopanie leżącego”. Ktoś to musi powiedzieć. Może w ten sposób poruszy się umysł, choćby jednej osoby. Bo ja nie godzę się na wszechogarniające chamstwo. Ja mam dosyć chamów, którzy na każdym kroku usiłują wszystkim narzucić swój styl. Chamski oczywiście. Mało tego, przekonani są, że cała reszta powinna za wzorzec przyjąć ten właśnie styl. O nie, ja nie mam zamiaru staczać się do tego rynsztoku. Zachęcam, zróbmy coś z tym, bo za parę lat znowu może się pojawić ktoś, kto nam zafunduje podobny chlew. Musimy nauczyć się bronić przed ludźmi nikczemnymi. Kiedyś, za czasów mojego dzieciństwa, ktoś, kto postępował tak, jak ów kandydat, sam wykluczał się z grona ludzi szanowanych i poważanych. Sam spychał się na margines, o którym mówiło się „hołota”. Dziś etykę próbuje się zastąpić tzw. „etyką technologiczną”. Etyką w wielkim cudzysłowie, w zasadzie antyetyką. Głosi ona, że, tak w zasadzie, to wszystko jest etyczne co służy celowi jaki trzeba osiągnąć czyli, że „cel uświęca środki” albo dosadniej „po trupach do celu”. No i tu mamy namacalny styk etyki z życiem. Na ogół, używając tego słowa, mało kto wie, tak dokładnie, co ono znaczy. A tu proszę mamy przykład, wiemy już, co etyką nie jest. Zastanawiam się, ile trzeba zła i podłości nosić w sobie, ile pychy, ile kłamstwa, obłudy i pogardy dla innych by tak postępować? A przecież ten Pan mógł zostać burmistrzem. Przecież tu nie chodziło o jakieś dobro, tylko o zwykłe, ordynarne, dorwanie się do władzy! Czy ktoś zastanowił się nad tym? Czy w tym mieście nikt nie ma kaca moralnego z tego powodu? Ja wiem, że z powodu tego co piszę, mam wielu wrogów. Z powodu tego tekstu pewnie ich przybędzie ale wcale mnie to nie martwi. Zupełnie. Niech sobie będą. Oświadczam, że moich wrogów zupełnie się nie boję i nie mam najmniejszego zamiaru zaprzestać pisania tego co za prawdę uważam. Moim zaś wrogom poradzić mogę zażycie jakiegoś środka na przeczyszczenie duszy. To się nazywa „przeczyszczenie duszne”. To przynosi ulgę i likwiduje wzdęcia. Wybory można wygrać albo przegrać. Zremisować się nie da. Tak już jest. Wybory są po to, by ktoś je wygrał. Nie ma medali srebrnych ani brązowych. Przegrać ktoś musi. Stając do wyborów, każdy, normalnie myślący człowiek, o tym wie. To jest zwyczajne ryzyko wyborów. Jednak to nie musi być klęska i nie musi to być hańba. I tu jest pytanie o styl, o klasę. Tego, niestety, Panu i Pana ludziom, Panie S., zabrakło.

15 przemyśleń nt. „30. Pycha, hańba, klęska

  1. Ale o co chodziło autorowi tego artykułu?Kilka osób czytało ten bełkot i nikt nie umiał powiedzięc o co tak naprawde chodzi autorowi.Tylko chyba o to aby dokopac jednemu a podlizac sie drugiemu. Kiedys nasz wspolny, nieżyjacy juz dzis znajomy powiedział,że gdyby w Polsce płacono za gadanie to p.Jurek byłby miliarderem. Nic w życiu nie zrobił konkretnego, ale za to duzo skrytykował.Przestanie Pan pisac , bo jest Pan równie żenująacy jak cała ta gazeta

  2. I niech Pan nie pisze o klasie , bo klasa jest Panu obca

  3. A ja sama widziałam jak pan że traktuje starszych, Panie chwali pan Mikulskiego bo jto pański kolega a chamstwo wyziera z pańskiego tekstu.

  4. Do wcale nie złośliwej: Chyba jednak wiesz o co chodziło autorowi skoro piszesz o klasie … Jakaś pokrętność bije z Twojego komentarza.
    Do Ona : a gdzie Ty tu chamstwo wisdzisz ?? Nazywanie rzeczy po imieniu boli wiem, ale tu się akurat z Panem Jerzym zgadzam : „I tu jest pytanie o styl, o klasę. Tego, niestety, Panu i Pana ludziom, Panie S., zabrakło.” Mam nadzieję, że nie będzie już wiecej okazji do tego rodzaju konfrontacji.

  5. Jesli ktos nazywa chamstwem i belkotem powyzszy artykul najwyrazniej nie wie czego ow tekst dotyczy.Nie jest on ani atakiem na jakas osobe ani obludnym i pelnym pomowien paszkwilem.Nie ma tu takze ani jednego klamstwa i przykladu naginania rzeczywistosci.Pan Jerzy przedstawil nam swoje spostrzezenia dotyczace kampanii wyborczej.Sa one jak najbardziej trafne i zgodne z prawda.Kampania prowadzona przez kandydata S. byla poprostu brudna , plugawa i odrazajaca o czym napisal pan Kielak.Nie wiem skad takie zaskoczenie u komentujacych przeciez autor ani nie sklamal ani nikogo nie pomowil.To , ze pan S. dazy po trupach do wladzy nie robiac sobie niczego z przyzwoitosci to jest oznaka chamstwa.Ale jesli niektorzy z panstwa pochwalaja takie metody widocznie jestescie tacy sami jak pan S. i nie powinniscie wypowiadac sie w kwestii przyzowitosci.

  6. niestety osoby piszące posty są poziomu i pokroju p. Jurka dlaczego nie będę juz pisać . szkoda słów. Pozdrawiam z naleznym szacunkiem

  7. popieram Wcale Niezłośliwą. To jest wrecz niesamowite, ta obłuda.

  8. Widzę drodzy Państwo, że rozwój sytuacji jest typowy dla tego właśnie forum jak z resztąkilku innych również. Jak kończą się argumenty wpisuje się kilka zdańtypu obłuda itp. Ale cóż takie teksty jak komnetowany w ten sposób bronią się same, łatwo miotać takie słowa pod adresem autora ale jak przychodzi do uzasadnień to z tym już nie jest tak łatwo. Jak mówią prawda obroni się sama. Żegnam

  9. Może prawda obroni się sama, a może prawda w oczy kole… nie zawsze trzeba dużo mówić, nie zawsze da się dużo mówić, bo i słów szkoda

  10. Ja niestety wiem kto to jest „wcale niezłośliwa” niestety też widać styl komitetu wyborczego w którym posługiwano sie obelgami, Proszę Pani kampania juz sie skończyła, no chyba że chce Pani odreagować. Nie mam pretensji o to, że ktoś nie podzielas mojego widzenia tej sprawy ale o poziomie radziłbym z większa pokorą. Pani „wcale niezłośliwa” histeria to nie argument. Ja niczego arumentować w tej sprawie nie zamiezram bo wszyscy widzieli, wiec po co. Jak ktoś nie widzi bo widziec nie chce to ja nic nie poradzę. Dziekuję wszystkim uczestnikom forum. w sumie to miłe że kogos jeszcze obchodzi to co sie dzieje w tym miescie, że sa ludzie dla których nie jest obojetny styl i klasa. Powtórzę Pani która nic nie miała do powiedzenia tyle tylko by mnie obrazić Klasa i to nie szkolna tylko klasa ,styl , charakter a nade wszystko umiejetność przegrywania. Ktoś kto z honorem przegrać nie potrafi dobrze że nie wygrywa bo to byłaby tragedia dla na wszystkich. Niestety Proszę Pani nie ma etyki relatywnej jest ETYKA albo”etyka Kalego”. Czy Pani wie kto to Kali Pani Wcale Niezłóśliwa? Niech Pani zachowa klase w argumentowaniu bo powoływanie sie na juz nieżyjacego podobno wspólnego znajomego to bardzop poważne naduzycie etyczne. Na takie osoby nie wolno sie powoływać bo One nie maja szansy odpowiedzieć a Pani chciała jak cepem , na odlew , byle bolesnie trafić.To jest dla Pani darmowa lekcja etyki. Przepraszam inne osoby za ta wypowiedź ale nie mogę siedzieć cicho. Albo dyskutujemy albo sie obrażamy , albo dyskusja i argumenty albo dialog na sztachety. Albo albo.Jak nie ma siły argumentow to jest argument siły. Pozdrawiam wszystkich. Wesołych Swiąt, dla wszystkich, bez wyjatku.

  11. Pan Jerzy ocenia zachowanie i postępowanie kandydata na burmistrza w kampanii, dosadnie je krytykuje .
    Pytanie jakież to zachowanie i czyny zachowują na tak srogą ocenę? I nie chodzi mi tu o domysły i mniemania tylko udokumentowane fakty i weryfikowalne dowody? Kampania była spokojan
    i powolna. Jeżeli wszystko odbyło się zgodnie z prawem jest w porządku – polityka ma być
    skuteczna. Jeżeli któryś z kandydatów zastanawia się nad stroną etyczną swojego postepowania to w kwesti
    pstrzegania przez wyborców. Wszyscy prowadzili jakąś kampanię nikt nie złamał prawa
    wygrał najskuteczniejszy.

  12. Istnieje pewna gra towarzyska , ktora od dawien dawna pomaga w zabijaniu nudy i dostarcza rozrywki.Polega ona na udzielaniu tylko jednej odpowiedzi na pytania drugiej strony.Niezaleznie od tresci i sensu kierowanych do nas slow zawsze odpowiadamy tak samo.Wszyscy zapewne wiemy o jaka gre chodzi.Kultowy juz „pomidor” jak swiat swiatem towarzyszyl nam od wczesnych lat dziecinstwa.Jako jedyny nie doczekal sie zadnych modyfikacji i zmiany zasad.Bylby On nadal tym samym i troszke juz zakurzonym „pomidorem” gdyby nie kreatywnosc i rozrywkowosc czlonkow jednego z wolominskich ugrupowan.Stworzyli Oni wlasna wersje a wlasciwie kilka wersji wdziecznego pomidora.I tak oto swiatlo dzienne ujrzaly gry: agent , esbek , cham . Zawsze kiedy pojawiaja sie komentarze zawierajace pytanie adresowane do czlonkow wspomnianego juz ugrupowania w odpowiedzi mozemy przeczytac: Agent , esbek , cham. To bardzo mile ze strony czlonkow STOWARZYSZENIA , ze staraja sie dostarczyc nam swiezej dawki rozrywki.Jak wiadomo niezaleznie od dlugosci i tresci pytania odpowiedz zawsze byla krotka i stanowilo ja jedno slowo.Tak tez jest w przypadku stworzonych przez Stowarzyszenie wlasnych wersji staruszka pomidora.Szkoda tylko ze nie maja juz tyle uroku co ich pierwowzor a sprawiaja przyjemnosc tylko pozbawionym poczucia humoru smutasom i ponurakom.Mam tylko cicha nadzieje , ze podobny los nie spotka juz zadnej innej gry towarzyskiej.Az strach pomyslec jak zareagowaly by nasze pociechy na wiesc o nowej wersji gry w klasy czy w lapki.

  13. Użycie przez pana tak wielkiej ilości słów o negatywnej konotacji odbiera panu prawo oceniania kogokolwiek. Przypomina to złodzieja który biegnie i woła: łapaj złodzieja.

  14. Pani Odro prosimy o przykłady potwierdzające opinie wyrażane w Pani feljetonikach

Możliwość komentowania jest wyłączona.