Judocy w plenerze

Judocy w plenerzeNa sobotnim festynie ?Przystań-Marki 2008″, pojawiła się grupa dzieci i młodzieży, wyraźnie wyróżniająca się na tle otaczającej ją zieleni. Grupa ta znana już jest społeczności Marek i stopniowo rozszerza kręgi swojej popularności.

W pogodny, choć, na szczęście, niezbyt upalny, dzień, w minioną sobotę 14 czerwca 2008 roku, w Mareckim parku, obok innych atrakcji na festynie ?Przystań-Marki 2008″, pojawiła się grupa dzieci i młodzieży, wyraźnie widoczna na tle otaczającej ją zieleni. Widoczność tę zawdzięczali białym judogom, strojom, w których zaprezentować mieli swoje umiejętności walki judo. Grupa ta znana już jest społeczności Marek i stopniowo rozszerza kręgi swojej popularności.

Reprezentują Uczniowski Klub Sportowy JOKER, prowadzony przez Janusza Aftykę, a mający swoją główną siedzibę przy Szkole Podstawowej nr 3 w Markach przy ulicy Pomnikowej 21. Przekrój wiekowy trenujących w klubie zawodników jest duży, od siedmiolatków po licealistów, wśród najmłodszych znajdują się także dziewczynki.

Na rozłożonych na trawie materacach typu TATAMI ustawili się w szeregu, aby pozdrowić siebie wzajemnie oraz senseia , w typowy dla judo sposób. Jest to ważny element, rozpoczynający i kończący pokaz, gdyż ten rodzaj wschodniej walki uczy przede wszystkim szacunku dla przeciwnika.

Pokaz rozpoczął się od zaprezentowania podstawowych, ale bardzo ważnych elementów: umiejętności padania, wykonywania przewrotów, także przez przeciwnika, itp.
Następnie na środek wyszły walczące ze sobą pary i tu już zgromadzeni wokół widzowie zaczęli aplauzem nagradzać wyczyny zawodników.

Oczywiście najżywsze reakcje pojawiały się zwłaszcza wtedy, gdy przy dysproporcjach fizycznych przeciwników przewagę zyskiwali najmłodsi, w tym także delikatne (z pozoru) dziewczynki.
Część finalna to zaimprowizowane scenki-walki ulicznej, a więc wykorzystania judo do celów samoobrony. W jednej z nich, zresztą najbardziej pokazowej, trener wziął udział osobiście, dając się pokonać (choć nie od razu) przez szczupłego, ale zwinnego (świetnie chodzącego na rękach) Pawła.

Na zakończenie troje najmłodszych sprowokowało do podjęcia walki najroślejszych zawodników, aby pokazać wszystkim zgromadzonym, że nie wzrost i waga decydują o wygranej, a spryt, umiejętność przewidywania reakcji oraz dobrze opanowana technika.

Wszystkie przedstawiane sytuacje nagradzane były brawami, z najbardziej korzystnej strony ustawił się szereg ?fotoreporterów”, gdzie niegdzie kamerzyści, aby uwiecznić zdolności wytrwale trenującej młodzieży i dzieci.

Pokaz ten na pewno wart był uwagi. Możemy sobie tylko życzyć, aby sekcja judo Uczniowskiego Klubu Sportowego JOKER powiększała swoje szeregi oraz obszar swojej działalności i dalej cieszyła nas swoimi wyczynami.

EMK