Którędy do Europy?

Na
drodze biegnącej przez Ossów jest taka ilość dziur
przypadająca na jednostkę powierzchni, że podobnej nie sposób
znaleźć gdzie indziej. Dziury są wszędzie: na środku i z boku,
głębokie i płytsze, takie co uszkadzają tylko samochód osobowy
i takie co ciężarówkę.

Najkrótsza droga do Warszawy (i
do Europy też), z mojego domu, prowadzi przez Ossów. Zdawałoby
się wizytówkę powiatu. tu przecież odbywają się uroczystości w
dniu 15 sierpnia. tu bywał prezydent i premier. Jaka jest ta droga?
Kto nie widział niech zobaczy. Tej ilości dziur na jednostce
powierzchni nie sposób znaleźć na żadnej innej drodze. Dziury
są wszędzie: na środku i z boku, głębokie i płytsze, takie co
uszkadzają tylko samochód osobowy i takie co ciężarówkę.
Brać, wybierać, dla każdego coś się znajdzie, nikt nie przejedzie tak
aby w którąś nie wpaść. Można też sobie wyobrazić jak jest
wtedy gdy pada deszcz i dziur nie widać bo wszędzie jest woda. Stali
użytkownicy, by nie powiedzieć bywalcy, wiedzą co się czai pod
maskującą wszystko wodą. Wiedzą, że rozmiar niektórych dziur
nie jest obojętny nawet dla czołgu a co dopiero dla ich auta
osobowego.

Warto zastanowić się czy to wyjątek,
czy może reguła, czy to taka jedyna droga, czy może jest ich więcej?
No i proszę jest! Można ode mnie też jechać do Europy nową drogą
przez Cięciwę, Zabraniec i Okuniew. A tam co? Tuż za Cięciwą, w
Ostrowiku, dziury takie, że omija się je poboczem, bo na pewnym
odcinku droga przypomina lej po bombie. Obserwuję to miejsce od kilku
miesięcy naiwnie licząc, że „może coś zrobią”. Owszem
zrobili – postawili znak ograniczający prędkość do czterdziestu na
godzinę. Dlaczego taki? Nie potrafię zgadnąć bo nikt przy zdrowych
zmysłach nie omija tych dziur z prędkością większą jak pięć
kilometrów na godzinę. Przypomina to sytuację, kiedy to
zamiast usunąć przyczynę powstawania kałuży na jezdni stawiano znak:
– uwaga kałuże.

Dlaczego tak jest? Nie wiem. Problem
nie jest nowy a na dodatek słychać go, widać i czuć!

Może ktoś obawia się, że bolszewicy
znów mogą pojawić się pod Ossowem? A tak tym sposobem opóźnimy
ich domarsz i późniejszy odwrót? Coś w tym może jest.
Na wszelki wypadek: – idźcie przez zboże, we wsi Moskal stoi.