Rozbierania stacji nie przewidujemy

Rozmowa z Krzysztofem Tryboniem, architektem, prezesem firmy TRYBOŃ PPI spółka z.o.o. – Projektowanie i Powiernictwo Inwestycyjne, budującej obiekt handlowy na terenie po byłej hucie w Wołominie przy ulicy Wileńskiej.

Prowadzimy budowę na podstawie prawomocnego pozwolenia na budowę. Gdyby obecne pozwolenie zostało uchylone i musielibyśmy dochodzić swoich praw, to na pewno będziemy ich dochodzić. Gdyby się to miało stać na tym etapie, kosztowałoby samorząd lub Skarb Państwa ok. 25 milionów złotych.

– Prowadzona przez Pańską firmę inwestycja na terenie Wołomina wzbudza coraz większe emocje. Część wołomińskich kupców, na czele z Romanem Borowskim, nowym prezesem Związku Kupców Powiatu Wołomińskiego uważa, że podczas wydawania pozwolenia na budowę przez starostę powiatu, naruszone zostało prawo. Ich zdaniem są podstawy prawne do przerwania trwającej inwestycji.
– Mamy doświadczenie z innych miejsc w Polsce i wiemy, że wprowadzenie na jakikolwiek teren nowego obiektu handlowego, nawet, tak jak w tym przypadku – średniej wielkości marketu, na rynek, budzi wśród środowisk kupieckich wiele emocji. Co wcale nie oznacza, że przeciwko takim inwestycjom jest pozostała część społeczeństwa. Z naszego doświadczenia wynika, że po uruchomieniu obiektu handlowego wzrasta poziom usług. Z czasem okazuje się, że zaczynają spadać ceny na różnego rodzaju produkty, co powoduje, że mieszkańcy są zadowoleni. Nawiasem mówiąc reakcja niektórych osób nas nie dziwi. Wiemy, że byli zainteresowani przygotowaniem konkurencyjnej lokalizacji dla obiektów tego typu, ale sprawy nie potoczyły się po ich myśli.
– Czy Pańskim zdaniem, jest szansa na wstrzymanie bądź przerwanie trwającej w tej chwili pełną parą budowy?
– Prowadzimy budowę na podstawie prawomocnego pozwolenia na budowę. Gdyby obecne pozwolenie zostało uchylone i musielibyśmy dochodzić swoich praw, to na pewno będziemy ich dochodzić. Gdyby się to miało stać na tym etapie, kosztowałoby samorząd lub Skarb Państwa ok. 25 milionów złotych. Nie wspominam tu na razie o kosztach z tytułu utraconych korzyści, których oczywiście dochodzilibyśmy przed sądem.
– Mówi się, że Jan Myszk, wcześniejszy właściciel terenu, na którym obecnie trwa prowadzona przez firmę TRYBOŃ budowa, ma w niej udziały…
– … (Głośny śmiech)… Oczywiście, że nie. Ani Pan Myszk, ani nikt z jego rodziny. Jeśli pani sobie życzy, nie ma problemu, mogę udostępnić wyciąg z Krajowego Rejestru Sądowego.
– Dlaczego współpracujecie akurat z Kauflandem?
– Po prostu jest to solidna firma. Współpracujemy również z siecią TESCO. Za naszą działalnością nie kryją się żadne polityczne podteksty. Chodzi nam między innymi o poprawę jakości usług handlowych, ale nie ukrywam, również o nasz własny interes.
– Kolejna z pogłosek zajmująca ostatnio opinię publiczną w Wołominie, głosi, że w planach budowanej przez Pańską firmę inwestycji jest likwidacja przystanku kolejowego Wołomin oraz Wołomin – Słoneczna, na których miejsce miałaby powstać stacja naprzeciwko wznoszonej obecnie budowli. Czy poczynione zostały w tym kierunku jakieś kroki?
– Pomimo, że zawsze nasze działania inwestycyjne traktujemy jako większą całość na danym terenie, to nasze plany nie sięgają aż tak daleko. Faktycznie mamy na uwadze uporządkowanie dużego obszaru w Wołominie, co, jestem o tym przekonany, przyczyni się do większego ładu przestrzennego. Na tę okoliczność zdeklarowaliśmy się opracować analizę istniejącego układu komunikacyjnego w obszarze ulic: Legionów, Sikorskiego, Wileńskiej i Żelaznej z dowiązaniem do układu miejskiego. Efektem tej analizy ma być przekształcenie układu komunikacyjnego i projekty techniczno-budowlane najważniejszych węzłów komunikacyjnych w tym obszarze. Oczywiście na nasz koszt. W normalnym świecie takie działania są początkiem nowego ładu przestrzennego, co daje możliwość zainteresowania terenem nowych inwestorów. Żadne z naszych opracowań nie przewiduje ingerencji w istniejące przystanki kolejowe, jak też nie przewiduje budowy nowej stacji.
-Jednym z zarzutów stawianych przez kupców jest to, iż uważają oni, że w otrzymanym pozwoleniu na budowę mowa jest o rozbudowie z przebudową obiektu byłej Huty Szkła w Wołominie. Według nich to, że stary obiekt został całkowicie rozebrany jest podstawą dla Nadzoru Budowlanego na wstrzymanie budowy i staranie się przez Pańską firmę o ponowne pozwolenie na budowę. Twierdzą, że jeśli nie zrobi tego Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, udadzą się do Wojewódzkiego, lub wyżej. Jeśli jest to możliwe to proszę o ustosunkowanie się do tego zarzutu.
-Stan techniczny obiektów byłej huty a przede wszystkim stan hali głównej, m.in. z powodu wcześniejszego pożaru, uniemożliwił wykorzystanie ich konstrukcji w nowym zadaniu. Uzgodniony z konserwatorem zabytków i zatwierdzony projekt budowlany przewidywał taką ewentualność i zakładał, że nastąpi odtworzenie fragmentu południowego narożnika hali wraz ze stylizowanym fabrycznym dźwigarem. Ta część budynku jest aktualnie w montażu i jak widać rozwiązanie to stwarza interesującą więź architektoniczną między nowym obiektem a dawnym budynkiem fabrycznym.

Rozmawiała Teresa Urbanowska

TRYBOŃ firma projektowa, zajmująca się działalnością developerską, budująca obiekty użyteczności publicznej i gospodarczej jak też budynki mieszkalne. Na rynku działa od 14 lat.

8 przemyśleń nt. „Rozbierania stacji nie przewidujemy

  1. Jesli kiedykolwiek doszloby do wspomnianych zmian co do przystankow PKP nalezaloby automatycznie pomyslec o wprowadzeniu miejskiej komunikacji autobusowej……

  2. Oraz do „korytarza podziemnego”/tunelu/przechodzacego pod torami ……

  3. Nie wiem czy „dworzec” w nowym miejscu w polaczeniu z tunelem,oraz Miejska Wolominska Komunikacja Autobusowa jest/ czy moze byc/ jednoznaczne z zaliczeniem Wolomina do jednej z kolejnych dzielnic Warszawy,ale jest to z pewnoscia Wizja Wolomina 2015-2020.Pozyjemy-zobaczymy…I wcale nie uwazam tego za zle.Czy nalezy sie radowac z takiej perspektywy…?Zapytac o to nalezy tych ktorych obecnie moze to smucic….

  4. W miare uplywu czasu nowe pomysly przychodza do glowy.Doszedlem do wniosku ,ze zamiast tunelu moze lepiej byloby pomyslec o wiadukcie nad torami z odpowiednim zaprojektowaniem wezla komunikacyjnego na wysokosci ulicy Sikorskiego.Za kilka lat nikt z mieszkajacych po tamtej stronie torow nie bedzie przemieszczal sie na piechote.Wiec troche dalej ale wlasnym autem.Co wy na to-sama radosc?!

Możliwość komentowania jest wyłączona.