Po sobotniej eksplozji na terenie wojskowym w warszawskim Rembertowie, w wyniku której ciężko rannych zostało dwóch mężczyzn, służby prowadzą intensywne czynności wyjaśniające. Jak się okazało, dramatyczne wydarzenia z poligonu miały swój ciąg dalszy. W niedzielę, 7 września, Żandarmeria Wojskowa i saperzy weszli na posesję jednego z poszkodowanych, gdzie natrafili na znaczne ilości nielegalnie przechowywanych materiałów wybuchowych.
Kilkadziesiąt pocisków i granatów na prywatnej posesji
Podczas przeszukania terenu przy ulicy Zawiszaków funkcjonariusze natknęli się na arsenał — dziesiątki pocisków różnego kalibru, granaty ręczne, a także fragmenty amunicji artyleryjskiej. Część z nich leżała bez zabezpieczenia, inne przechowywane były w sposób wskazujący na brak świadomości co do zagrożenia, jakie niosą ze sobą materiały tego typu.
— W miejscu zamieszkania jednej z osób rannych w sobotnim zdarzeniu, Żandarmeria Wojskowa ujawniła duże ilości amunicji oraz pozostałości po granatach i pociskach moździerzowych — przekazała ŻW.
Ewakuacja i zabezpieczenie terenu
W związku z realnym ryzykiem wybuchu oraz nieznanym pochodzeniem części znaleziska, dowództwo podjęło decyzję o natychmiastowej ewakuacji mieszkańców pobliskich budynków. Ulica Zawiszaków została całkowicie zamknięta dla ruchu. Na miejscu cały czas pracują pirotechnicy, którzy neutralizują zagrożenie i systematycznie przenoszą zabezpieczone pociski na specjalne maty ochronne. Do akcji zaangażowano wyspecjalizowane jednostki saperskie, a także patrole Policji i Straży Pożarnej.
Eksplozja niewybuchu w Rembertowie. Dwie osoby ciężko ranne na terenie wojskowym
Z ustaleń wynika, że jeden z poszkodowanych mężczyzn, który odniósł obrażenia w wyniku sobotniego wybuchu na poligonie, mógł kolekcjonować amunicję bez odpowiednich zezwoleń. Sprawa jest obecnie badana pod kątem naruszenia przepisów dotyczących materiałów niebezpiecznych oraz nielegalnego gromadzenia amunicji wojskowej.
Poważne konsekwencje i pytania o bezpieczeństwo
Obecność tak dużej ilości ładunków w prywatnym domu, w środku zurbanizowanej dzielnicy Warszawy, budzi uzasadniony niepokój. Mieszkańcy Rembertowa nie kryją zaskoczenia i obaw, domagając się odpowiedzi, jak to możliwe, że nikt wcześniej nie zauważył potencjalnie śmiertelnego zagrożenia.
Komunikat Prokuratury w sprawie śledztwa dotyczącego tragicznego wypadku na DW631
— To cud, że nie doszło do tragedii na większą skalę — mówią sąsiedzi, obserwujący działania służb zza policyjnych taśm.
Trwa śledztwo
Śledztwo w sprawie eksplozji oraz arsenału zabezpieczonego na posesji prowadzi Żandarmeria Wojskowa we współpracy z Prokuraturą Wojskową. Eksperci będą ustalać, skąd pochodziły pociski, czy były sprawne bojowo oraz jaki był cel ich gromadzenia. Na ten moment nie jest wykluczone, że mężczyzna mógł wielokrotnie wchodzić na teren poligonu, naruszając zakazy, w celu pozyskiwania niewybuchów.
Działania na miejscu mają potrwać jeszcze wiele godzin, a ewakuacja części mieszkańców może zostać przedłużona do momentu pełnego zabezpieczenia wszystkich materiałów. Władze apelują o zachowanie spokoju i stosowanie się do zaleceń służb.
Więcej wiadomości z Mazowsza
Terytorialna Służba Wojskowa na Mazowszu – dołącz do 5MBOT!
Czołowe zderzenie osobówek w Cybulicach Małych
Nieprawidłowy transport zatrzymany na S8
Obiecali uniwersalną protezę zębową. Przysłali zabawkowe zęby
Osobówka ścięła latarnię i wylądowała w rowie
Kradli jednoślady – złodziejski duet namierzony i zatrzymany
Trzech poszukiwanych mężczyzn zatrzymanych tego samego dnia
Pożar samochodu w Zielonce
Czarna seria wypadków z udziałem pieszych
Pożar pustostanu w Turowie
Pies przetrzymywany w brudzie, odchodach, w stanie rażącego wychudzenia i bez pokarmu, chory i pozbawiony opieki weterynaryjnej
Udaremniony przemyt papierosów balonem
Brawurowa prędkość i niebezpieczne manewry kierowców na S7
Nie wolno strzelać do dzików – przypomnienie zasad bezpieczeństwa

